Pokaż wyniki od 1 do 10 z 43

Wątek: Kac Hani Sąsiedzi... Nie-za-długa historia o uciekaniu...

Widok wątkowy

  1. #19
    Literat Roku 2013

    Awatar trzykropkiinicwiecej
    Na forum od
    04.2007
    Rodem z
    Nigdziebądź nad Osławą
    Postów
    1,841

    Domyślnie Odp: Kochani Sąsiedzi... Nie-za-długa historia o uciekaniu...

    Zrobiło się jasno... i bardziej śnieżnie,do tego zwolnił nieco, znak że robal przecina teraz łąki i pola w okolicach Osławicy... Piździ tam ze szpar, także wciskam się głębiej... chowam książkę i kubek z termosem głęboko , opatulone wewnątrz ślimaczej skorupy i dopinam pożądnie klamry, niedługo gdy miniemy Nowy Łupków trzeba będzie na zakręcie wyskoczyć, mam nadzieję że dalej tam zwalnia, jak to dawniej bywało. Jakoś średnio mam ochotę tłumaczyć się sokistom i granicznym co robię ubrany w moro z wielkim plecakiem w wagonie towarowym. Kilka lat temu co tydzień pokonywaliśmy tę trasę osobówką i maszynista jak był miły to nawet zatrzymywał się przy cmentarzu na Starym, ale te czasy uciekły do wspomnień. Przetoczyliśmy się przez Nowy. Zawsze nazywaliśmy ten malutki dworzec, z ławką pod sosną - "Ostatnią Stacją Świata". Jeszcze chwilę i długi zakręt, wypchnąłem plecak żeby nie sturlał się z powrotem na tory i sam skoczyłem w śnieg... Przeturlałem się ze trzy metry, pozbierałem manatki i wesoły jak dzieciak, któremu udało się pokryjomu napsocić przeskoczyłem na drogę, dziękując śnieżnym zaspom za delikatne przyjęcie wędrowca. Jeszcze krótkie odwiedziny na cerkwisku. Niektóre krzyże poodpadały.. czas zaciera pamięć, skrzętnie, fachowiec w swojej branży. Najwięcej uroku ma jednak ten cmentarz gdy zakwitną chabry... punkt obowiązkowy póżnej wiosny i latem. Pamiętam jak tu kiedyś zasnąłem i śnili mi się ludzie.. że ich tak nazwę ..Współśpiący...
    TINK! ...ruskie z mikrofali Pod Kamieniem... bezcenne. W kącie autochtoni przy posiłkach płynnych dyskutują zaciekle o wyższości konia nad LKT i na odwrót.. a mi automatycznie przed oczami staje scena jak to "Michała Koperę, wozaka parku konnego numer siedem, przywalił podczas zrywki dąb. No i Bóg z nim, wypadek jak wypadek"* ...drogą karaskał się chudzina Nikolai Bulgotai... pilarz nr 1 w tej galaktyce od czasów drwala, który znużony ciągłym odtwarzaniem legendy powalił drzewo wiadomości dobrego i złego.. Są ludzie, których twarz zaczyna sama wyrażać jedno - Wiśniowy Dzban ... i nie mówię tu o genialnych agronomach, biegłych w sztuce sadowniczej, kto był choć raz w Bieszczadach ten wie!
    Dalej już szutrem w stronę PGRu i ZK , który ochoczo odkrzacza nam tory kolejki wąskotorowej, w zamian za hektar nieba , pot i paczkę papierosów....
    Azylowo bez zmian... Pod sklepem pustki.. pewnie sklepowa zła i nie daje na kreskę, albo dała i już polegli... Cieplej się robi gdy słyszę słowa : - Dawno już Pana nie było... ale tylko na chwilę, bo wolałbym chyba wersję dla tubylców - Co podać ;-) Szybkie zaopatrzenie i myk na górkę... znajome kundle obszczekują mnie a intensywność hałasu jest odwrotnie proporcjonalna do wielkości psa... Po drodze odwiedzam kilka zaprzyjaźnionych domostw, obiecując że jutro na pewno wstąpię na dłużej. Umawiam się na pożądny indyjski obiad i Darjeeling Jeszcze chwilę będzie jasno więc wybieram dłuższe podejście, od strony Mikowa.. pięknie chata wygląda z daleka i podchodząc od strony punktu uziemienia dla samolotów , czuję się jakbym lądował po długiej podróży w domu... ile tych domów jest? Tyle , ile miejsc, w których czujesz się najlepiej!


    I tutaj przygoda się pozornie kończy... "niestety ze względu na drastyczność, sceny konsumpcji Czerwonego Kapturka odbyły się za kulisami"
    Dziękuję za miłe słowa, które motywowały mnie do kolejnej sesji z kawą i klawiaturą. I tu mała inspiracja, dla tych , którym czasem brakuje odwagi żeby ruszyć się z domu "Kiedy docierasz do końca światła i wiesz, że czas wejść w ciemność nieznanego, wiara jest przekonaniem, że wydarzy się jedno z dwojga: albo otrzymasz coś solidnego, by na tym stanąć, albo zostaniesz nauczony jak latać."
    - Edward Teller

    Do zobaczenia na szlaku...

    * "Nieludzki Doktor" - Jerzy Janicki

    PS. Prośba techniczna do Zielonych, jak da się naprawić tytuł wątku z Kachani na KOchani.. to dziękuję ślicznie...
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    Ostatnio edytowane przez trzykropkiinicwiecej ; 18-01-2010 o 18:31

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Konflikt polsko-ukraiński [wcześniej "Historia Bieszczadów"]
    Przez Czarek pl w dziale Dyskusje o Bieszczadach
    Odpowiedzi: 1146
    Ostatni post / autor: 28-11-2021, 09:23
  2. O czym sąsiedzi dyskutują?
    Przez WUKA w dziale Dyskusje o Bieszczadach
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 16-02-2011, 18:27
  3. Niedługa relacja z niedługiego pobytu w Bieszczadach (12 - 20 maja 2008 r.)
    Przez Stały Bywalec w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 14-06-2008, 22:57
  4. Historia Czarnej
    Przez Krzysztof Franczak w dziale Dyskusje o Bieszczadach
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 19-02-2008, 19:47
  5. Historia po 1989 r
    Przez lucyna w dziale Bibliografia Bieszczadów
    Odpowiedzi: 51
    Ostatni post / autor: 31-12-2007, 07:31

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •