07-02-2010 godzina 10.19 dworzec kolejowy w Krośnie zebrała się niezła grupa w składzie Machoney, Nina, Joorg, Kasia, Nunex, Gapciu, Boguś, Kazia, Józek i oczywiście ja. Czekamy na pociąg z Jasła do Chyrowa tzw. "Przemytnik".
Nie spodziewaliśmy się cudów, ale to coś co podjechało przeszło nasze oczekiwania. Wagony wyglądały jakby tam przed chwila wybuchł granat, i jak powiedział konduktor, że jest to "hańba PKP". Nie przeszkadzało nam to bo zaczęła się zabawa w tak fajnym gronie. Po 12 dotarliśmy do Olszanicy , gdzie czekali na nas Ewa, Lucyna i Marcin i po serdecznościach ruszyliśmy górkami w stronę Uherc. Pogoda dopisała prószył delikatnie śnieżek, bez wiatru a nasza grupa co jakiś czas się zatrzymywała coby się raczyć różnymi nalewkami. Po dwóch godzinach dotarliśmy do Uherc gdzie na tzw. dworcu czekaliśmy 50 minut na spóźniony pociąg. Poczekalni niestety nie było wiec grzaliśmy się w pobliskim sklepie. Dziękujemy Ewie, Lucynie i Marcinowi za wspólną wędrówkę. Myślę że nie była to nasza ostatnia wyprawa kolejowa .
Zakładki