Biały obelisk normalnie taki brzydki , a jak w tym dniu cieszył.
Tak to był real, nam dane było go "obmacać" gdzieś kole 12:30 i szkoda wielka ,że nie spotkaliśmy się tam na Górze.Tak liczyłem na wielką niespodziankę.
Jak widać ze zdjęć mieliście trochę ostrzej idąc z Zakarpackiej strony.
My też nie mieliśmy lekko od "Polskiej", ale w sumie było oryginalnie i inaczej...to są góry i trzeba być na to przygotowanym.
W maju już planujemy iść tam po raz czwarty , bo jeżeli trzy kolejne razy nic się nie widzi,to za czwartym razem idąc na górę na trzy dni musimy coś zobaczyć
Kilka zdjęć z naszej strony(zdjęcia Nunex , Foley ,Duch i ja)
Ps. a o której godzinie "ścieraliście szadż z betonu " i o jaki czas wyminęliśmy się na górze.![]()
Heniek , super opisałeś całość...szacunek i gratulacje dla całej Grupy.
Zakładki