Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 15

Wątek: ...pogoń za sztukmistrzem z Lutowisk w krótkich odcinkach czasu skacząc to tu to tam.

  1. #1
    Literat Roku 2013

    Awatar trzykropkiinicwiecej
    Na forum od
    04.2007
    Rodem z
    Nigdziebądź nad Osławą
    Postów
    1,841

    Domyślnie ...pogoń za sztukmistrzem z Lutowisk w krótkich odcinkach czasu skacząc to tu to tam.

    Roku Pańskiego nie wiadomo jakiego, tak dawno, że wtedy jeszcze czasu nie było. Albo może i był, tylko mało kto z nas miał większą ochotę się nim zajmować bardziej niż to potrzebne. A nie było potrzebne na ten czas, bo zima za oknem aż piszczy, zaraz... to nie zima, to nie dociągnięty pasek w aucie sąsiada. Zima za oknem aż ... biało. Tylko to też z prawdą do tyłu, bo śnieg chowając się przed wiatrem powskakiwał do głębszych dołów i za mrowiska. Żółciej na łąkach niż biało. Prawdopodobnie chmury przewijają się gdzieś tam powyżej, ale jednej od drugiej nie poznasz, szarość tak gęsta że pozacierała granice. Światło po tej stronie nieba nieśmiałe . Pół godzinny spacer kończy się kłującym bólem w uszach i strumieniem z nosa. Diabeł ręce zaciera, rzuca na lewo wiatr na prawo katar. Raz na jakiś czas przeleci obok krakanie, ale zaraz znika, rozpływa się w powietrzu jak mleko w kawie i miesza ze świstem. Kiego pierona dzwonili żeby dziś w góry jechać? Powaliło do reszty ich i mnie że się zawsze z tym zgadzam.
    Punkt zborny na Starym Zagórzu, więc jeszcze z 40 minut spaceru mi pozostało, chyba że się diabeł zorientuje że ta opatulona kulka ma cel, to mi sypnie w oczy i takiego h...ja będą na mnie czekać następną godzinę.
    Brnąc polami uprawnymi między Suszkowem a Skowronówką umilam sobie czas klątwami i bluźnieniem. Ot taka tradycja... gdy Ci się zachciewa spod kominka stopy oderwać i iść. Po prostu iść a aura nie sprzyja. Tam w dole na pewno tak nie dmucha, ale po stokroć wolałbym powtarzać tę trasę, niż dreptać asfaltem i zamienić adresata wypominków z diabła, na mijające mnie auta. Ciekawa jak droga wyglądała na początku XV w. gdy jeszcze w pismach nazywali okolicę Velepole antiqua *****. Po pierwszym wzniesieniu diabeł dołożył mi wagi do butów, oblepiając szczelnie błotem, niech ma, wolniej idziesz więcej widzisz. A jest co oglądać.
    Chwilami dziury w niebie ośmielają widoczność i pojawia się w oddali Zagórski Karmel (choć może brzmi to jak nazwa wytwórni słodyczy). Nim powstał , ludzie musieli drałować aż do Poraża by oddać się duchowej strawie a tu masz, Stadnicki funduje im takie cudeńko pod nosem początkiem XVIIIw.
    A i braciszkowie bliżej ludu byli, bo nie tylko spuściznę Mistrza z Nazaretu przyszło im pielęgnować, tylko dbać o obronność warowną, chór i zespół grający..szpital... rzemiosło okoliczne. Legenda mówi o dwóch takich co się sprzeczali i z jednej lampy zamiast Dżina wyczarowali pożar, oj działo się działo...aż się spaliło. Na prawo świeci murowana Cerkiew Św. Archanioła. Coś się kończy coś się zaczyna, jak mawiają. Ukończyli Cerkiew i zaczęła się II wojna... nie na nic składki dwu wyznań i Polonii z za oceanu bo się do dziś ostało. Miała kiedyś Ikony ale ktoś się nie bał... i pożyczył, chyba mu się zapomniało oddać. Taki okres był, moda na Ikony w latach 80tych ostatniego stulecia... znikały często i to w całej Polsce.
    Jedną ręką opierając się o krzak głogu udało mi się odkleić belzebubowe ciężarki od podeszwy, i to tylko dzięki temu że głóg do jasnej strony magii przypisany. W zielonej medycynie niczym słowiański Żeń-Szeń - na serducho dobry, zbieram na tych łąkach co roku. Sentyment mam do tych słonecznych dni, gdzie opasany zielskiem spaceruję i obrywając co zacniejsze zielsko w pszczoły się zasłuchuję. Gdy Głóg kwitnie to przyjazne są i nie atakują, tylko gadają coś aż cały świat brzęczy, a ja z tą głową w kwiatach dziękuje krzakom za hojność i kaleczę ręce na głogowych gałęziach.
    Przeskakując Skowronówkę minąłem niezły widoczek na dolinę Osławy i Zagórz, w tle karmiąc oczy pasmem Gór Słonnych. Wiatr skutecznie wydmuchał ze mnie zniechęcenie, myślą... że dobrze czasem wbrew niepogodzie urwać się i zrobić coś na przekór. Chciałbym odbić od planowanej trasy... Gdybym miał więcej czasu... gdybym miał więcej... SMS od reszty brygady : Spóźnimy się.stop.spotkanie pod grobem biskupa.stop.jemy obiad.stop ..Prawdę mówią , że trzeba uważać o czym się marzy , bo może się spełnić.
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    Ostatnio edytowane przez trzykropkiinicwiecej ; 15-03-2010 o 13:24

  2. #2
    Bieszczadnik Awatar agnieszkaruda
    Na forum od
    01.2008
    Rodem z
    Kampinos
    Postów
    519

    Domyślnie Odp: ...pogoń za sztukmistrzem z Lutowisk w krótkich odcinkach czasu skacząc to tu to

    Ciekawe jak wykorzystasz to marzenie ?? hmm
    Chciałeś dobrze a wyszło jak zwykle......:oops:

  3. #3
    diabel-1410
    Guest

    Domyślnie Odp: ...pogoń za sztukmistrzem z Lutowisk w krótkich odcinkach czasu skacząc to tu to

    wszystko ładnie i pięknie ale może daj już tym diabłom spokój

  4. #4
    Literat Roku 2013

    Awatar trzykropkiinicwiecej
    Na forum od
    04.2007
    Rodem z
    Nigdziebądź nad Osławą
    Postów
    1,841

    Domyślnie Odp: ...pogoń za sztukmistrzem z Lutowisk w krótkich odcinkach czasu skacząc to tu to

    ...równowaga sił będzie, więc może znikną na chwilę.. a marzenia to iść iść iść.. i szedł:

    Niebywałe jak zmienia się klimat, gdy z wietrznej górki skryjesz się w las. Odruchowo patrzę wtedy do góry, konary kiwają się na boki, szumi w koronach i trzeszczą pnie. A tu na dole cisza...
    By po chwili usłyszeć ptactwo mniejsze pogubione gdzieś w morzu gałęzi. Te pierwsze kilka sekund jest na przyzwyczajenie, nawet skrzydlaci ucichną by sprawdzić kto między ich drewniany świat wlazł. Jak wiedzą żeś swój, to moment i wracają do swoich zajęć. Zwykle następuje to w chwili gdy zaczyna Cię boleć od patrzenia w niebo kark. Jak mówią drzwi do lasu w Smoluchowie - "...jest inny Świat"
    Klucząc między bukami a ostrężynami schodzę do drogi, by szybko wbić się na Zakucie, według moich obliczeń będzie na styk. Znając zamiłowanie przyjaciół do spóźniania się, przepraszam luźnego podejścia, lub też maniana jak mawiają w Ameryce Południowej - obieram trasę mniej asfaltową a bardziej drzewiastą. Co jakiś czas ze skrzekiem przelatuje sójka, ta która podobno wybrała się za morze, i nie wybrała! Nie każdy wie, że sójki jednak odlatują.. nie są skore może do zamorskich podróży , ale często młode ptaki uciekają w poszukiwaniu cieplejszych miejsc, natomiast te z zimniejszych krajów przylatują do nas , jak do ziemi obiecanej. Stąd nie widać jakiejś większej różnicy w ilości tego złośliwca zimą. A czemu złośliwca? Kto łazi po lesie ten wie...
    Tup tup tup.. kilka kroków po asfalcie i wspinam się po lesie by dosłownie przebiec nad Zakuciem ze skocznią,niby tylko K40, ale jak popatrzę z góry to odechciewa mi się sportów ekstremalnych. Nie należę do osób z lękiem wysokości, ale dla mnie skoczkowie to baaaaaaaaardzo odważni ludzie. Co ciekawe prócz tych samobójczych prób naszych juniorów odbywa się tu cykliczna impreza o dumnej nazwie Rykowisko Galicyjskie - dla fanów łowiectwa. To ich ryczenie, gdy naśladują zwierza jest mózgowo adekwatne do ich mniemania że zabijanie to sport, podsumowując - zlot jeleni z atrakcjami, typu kiełbaski, pokaz psów, konkursy z nagrodami gdzie zaśpiewa i zatańczy zespół z Komańczy a koloryt uzupełnią odpustowe stragany z kiczem i stoisko z watą cukrową. Folklor jak nic. Niedaleko od Zakucia,ot strzał z procy pociskiem wspomaganym (np. omdlały wróbel odzyskujący przytomność po wylocie z gumy) znajdują się grodzisko i tzw. Okopy Pułaskiego. Te drugie co ciekawe nie wiadomo do końca któremu Pułaskiemu zawdzięczają swą nazwę, najpewniej Franciszkowi, który razem z odziałem Konfederatów wojował z Rosjanami w okolicach, co się kiepsko dla niego skończyło. Gdzieś pod Hoszowem dostał w kość i umarł w Leskim Zamku. Dostałem kolejną wiadomość że gdzieś niedaleko ulicy Wolności przy starym cmentarzu Grecko-Katolickim czekają na mnie z transportem. Przyspieszyłem kroku, by "świńskim truchtem" dostać się w pobliże. Zastałem ich odczytujących tablicę "Wieczna sława bohaterom poległym za wolność i niezawisłość Sowieckiego Związku"... Pod koniec wojny w pobliskich budynkach PKP był szpital wojskowy i niektórzy z pacjentów już tutaj zostali.
    Odpalając wehikuł, skierowaliśmy się na wschód, "tam musi być cywilizacja". Pomyślałem sobie, że muszę skombinować do pokoju na ścianę tabliczkę, z napisem "ul.Wolności" , trzeba tylko znaleźć jakiś opuszczony budynek do rozbiórki.. i chyba już wiem który to będzie.

  5. #5
    Forumowicz Roku 2012
    Forumowicz Roku 2011
    Forumowicz Roku 2010
    Awatar don Enrico
    Na forum od
    05.2009
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    5,133

    Domyślnie Odp: ...pogoń za sztukmistrzem z Lutowisk w krótkich odcinkach czasu skacząc to tu to

    "tam musi być cywilizacja"
    a po co Ci ona ?
    Pożyjom uwidiom.
    znaczy czekamy na nasz ulubiony cd

  6. #6
    Literat Roku 2013

    Awatar trzykropkiinicwiecej
    Na forum od
    04.2007
    Rodem z
    Nigdziebądź nad Osławą
    Postów
    1,841

    Domyślnie Odp: ...pogoń za sztukmistrzem z Lutowisk w krótkich odcinkach czasu skacząc to tu to

    Cytat Zamieszczone przez don Enrico Zobacz posta
    a po co Ci ona ?
    Pożyjom uwidiom.
    znaczy czekamy na nasz ulubiony cd
    Pozwól że wspomogę się nie swoimi przemyśleniami i zacytuję muzułmańskiego filozofa z Persji, niejakiego Seyyeda Hosseina Nasra (śmieszne nazwisko w kontekście naszego języka, absrachując:).
    Jednym z najtragiczniejszych i najbardziej szkodliwych aspektów dziedzictwa osiemnasto- i dziewiętnastowiecznej myśœli europejskiej jest redukowanie różnych cywilizacji do jednej. Przekonanie, że tak naprawdę istnieje tylko jedna cywilizacja, żeœ wszystkie pozostałe są tylko jej budulcem. (...) istoty cywilizacji nie wyczerpuje etymologia słowa civitas, które po łacinie oznacza "miasto". Cywilizacja to pewien œświatopogląd, okreśœlona wizja rzeczywistoœści wyznawana przez daną zbiorowośœć. Ostatnio w umysłach wielu ludzi ta definicja straciła swoją pierwotną ostroœść. Jednym z najtragiczniejszych i najbardziej szkodliwych aspektów dziedzictwa osiemnasto- i dziewiętnastowiecznej myśœli europejskiej jest redukowanie różnych cywilizacji do jednej, zastępowanie liczby mnogiej pojedynczą. Był to rodzaj intelektualnej epidemii, która osiągnęła punkt kulminacyjny w ośœwieceniowych ideałach osiemnastowiecznej Francji oraz w idei postępu, jaka narodziła się w XIX wieku w Niemczech i Anglii. Jeżeli przyjrzymy się różnym cywilizacjom ... przekonamy się, że u źŸródeł każdej z nich leży religia. Jeżeli nie lubicie słowa "religia", można je zastąpić celnym okreśœleniem, którego użył Marco Palis - "idea naczelna". Nad każdą cywilizacją unosi się idea naczelna, pewna całośœciowa wizja Śœwiata.
    Ruszyliśmy więc w stronę naszego małego Dzikiego Wschodu, naszej Małej Cywilizacji... na skrzydłach "idei naczelnej" rzekłbym nawet że galopem, ale pojazd lichy i co chwile gasł. "Idea naczelna" dostała w związku z tym czkawki... a my zagęszczenia nadziei pomieszanej z niepewnością.
    Jednym słowem równowaga.
    Jeśli jej nie było, to tylko u pozostałej części załogi, która nie zważając na ogólne warunki pogodowe postanowiła wyżyć się na Kamieniu Leskim przy pomocy lin, karabinków, kasków (???) , termosów, taśm, repów i innego szpejostwa co to zmieści się do fiata i pozwoli wejść jeszcze ludziom. Zastaliśmy ich pod ścianą pakujących się z powrotem, bo że niby paliczki kostnieją... że mróz jak ch...j i że ogólnie dzisiaj nie będzie. Co się nie da jak się da. Obiecałem Marcie że sobie zjedzie to sobie zjedzie. Korzystając z założonych stanowisk, wpięliśmy się i przewaliłem się na skałe,30m urwiska. Po kilkunastu sekundach pożałowałem, że ją do tego namawiałem. Gdy tylko wychyliła się nad krawędź usłyszałem najgłośniejszy pisk w moim życiu, który odbijając się od ścianek wewnątrz plastikowego hełmu, dał uczucie siedzenia na sercu dzwonu Zygmunta podczas uderzenia, a Ty masz kaca!
    - przecież sama chciałaś?
    - iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii.... ale tu jest k....wa wysoko! .iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii.... ja pi....dole nieee...iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii!!!!!!!!!
    Zjechałm do półki nad Ziemią Obiecaną (VI.3+) , usiadłem... poszukałem zeszytu zawiniętego w folię, wciśniętego w szczelinę, ale nie było go. I zjechałem na dół... by poczekać na trzęsącą się M. Która na domiar wszystkiego całą drogę do Ustrzyk tłukła mnie w ramię , że jej nie uprzedziłem że skała jest twarda, woda mokra a wysokość to więcej niż z krzesła do podłogi.. i takie tam... Kobiety... W Ustrzykach obowiązkowo zahaczyliśmy o pizzę z sosem czosnkowym w Orliku (szczerze polecam) i pognaliśmy... no dobra przesadziłem... po-cokolwiek byle nie gładka jazda-śmy w kierunku Krościenka by uzupełnić niezbędne survivalowe akcesoria i by poczekać na Dropcia. Ten koleżka będąc przedstawicielem rodziny Formicidae wykorzystywał prastary rytuał i życzliwość kierowców, dorabiając sobie do skromnej pensji bezrobotnego handlem wymiennym na utensyliach wspomagających świadomość. Kursując w te i nazat trasą relacji Krościenko-Chyrów-Krościenko. Biegły był w sztuce uników co czyniło jego pasję nad wyraz wydajna i dochodową. Chodzą plotki że w latach 70tych jego ojciec wyniósł z Fabryki Autobusów w Sanoku całą H9tkę po części, i zajęło mu niecałe 8 miesięcy. Cóż...
    Genetyka moi drodzy... wspaniała rzecz. Nie modyfikowany model... Dropcio czyściutki w linii po Ojcu.. wypisz wymaluj TATA.
    Ostatnio edytowane przez trzykropkiinicwiecej ; 15-03-2010 o 19:27

  7. #7
    Bieszczadnik Awatar dziabka1
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    warszawa
    Postów
    879

    Domyślnie Odp: ...pogoń za sztukmistrzem z Lutowisk w krótkich odcinkach czasu skacząc to tu to

    Ech, Leski Kamień...
    Ech, buldery w krzakach...

  8. #8
    Forumowicz Roku 2012
    Forumowicz Roku 2011
    Forumowicz Roku 2010
    Awatar don Enrico
    Na forum od
    05.2009
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    5,133

    Domyślnie Odp: ...pogoń za sztukmistrzem z Lutowisk w krótkich odcinkach czasu skacząc to tu to

    Ech !, pizzaa w Orliku !
    (generalnie nie przepadam ale tą jak najbardziej można pochwalić - ale czy nie opiepszą za kryptoreklamę ?)

  9. #9
    Bieszczadnik Awatar Misieg
    Na forum od
    08.2006
    Rodem z
    Kraśnik/Rzeszów/Lesko
    Postów
    625

    Domyślnie Odp: ...pogoń za sztukmistrzem z Lutowisk w krótkich odcinkach czasu skacząc to tu to

    Cytat Zamieszczone przez don Enrico Zobacz posta
    Ech !, pizzaa w Orliku !
    O tak!

  10. #10
    Literat Roku 2013

    Awatar trzykropkiinicwiecej
    Na forum od
    04.2007
    Rodem z
    Nigdziebądź nad Osławą
    Postów
    1,841

    Domyślnie Odp: ...pogoń za sztukmistrzem z Lutowisk w krótkich odcinkach czasu skacząc to tu to

    ..ech bouldery w krzaczkach ...ech Pizza ...ech dwa wagony Lucky Srajków i kilka butli Nemiroffa i Olimpa.
    Dropcio miał układy w samym niebie i wykradał Bogom butelki z nektarem po czym wymieniał na dutki z zainteresowanymi. Przebitka jak się patrzy, społecznie od 15% do 50% w zależności od stopnia zjelenienia odbiorcy.
    Pamiętam raz wspomagałem druha w pracach logistycznych, mniej więcej 6 km za granicą wyskoczyliśmy z auta, by przekraść się pomiędzy kurzym i kaczym łajnem do małej stodoły, przy której to czekała na nas babcia o złocistym uśmiechu. Gestem nieznoszącym sprzeciwu nakazała ciszę i ze skrzypieniem starych drewnianych wrót z tablicą z zakazem palenia, zaprosiła nas do swojego królestwa. Oczom ukazała nam się , co niesamowite i niewytłumaczalne - całkiem zwykła stodoła , tyle że od środka.
    Po starej sieczkarni przemykał czarny kot. Przez szpary między deskami sączyło się jasne południe, oświetlając wiązką dziwną konstrukcję na środku, szczelnie obwiniętą niebieską plandeką. Wyglądało to niczym sarkofag, albo ukrywany potajemnie pojazd kosmiczny. Szereg zabiegów rozszczelniających odkrył przed nami starą wielką wannę wypełnioną przezroczystą cieczą o mocno wibrującym zapachu. Nic innego , tylko (jak mawiają na jednym z mrocznych osiedli w Skarżysku) najwydestyluwachniejszy spirytus przemysłowy! Nasza przewodniczka po tajemnicach Ukrainy (pseudonim "Babcia") zdjęła z gwoździa zwykły plastikowy dzbanek typu GS, jakich używa się w stołówkach i barach mlecznych , i jęła czerpać ze źródła przelewając do plastikowych butelek po wodzie mineralnej. Poganiani przez prawa fizyki uwinęliśmy się szybko. Babcia zakryła sarkofag i wygoniła nas ze stodoły bo za chwilę miała nastąpić kolejna ściśle tajna transakcja z przybyszami z Polski. Na podwórko zajeżdżał właśnie volkswagen passat kombi z brzozowskimi rejestracjami (RBR) i przyciemnianymi szybami . Wysiadający kierowca porozumiewawczym spojrzeniem dał znać że jest gotowy do wymiany zawartości swojego portfela na paliwo rakietowe i zniknęli nam z oczu.
    - Ech... piękny kraj nieprawdaż?
    - oj piękny... długo tak już.. ten romans z Babcią?
    - w maju będzie trzy lata... ale to nie jest tak codziennie, Babcia ma dostawę raz na kilka tygodni, bo jej syn pracuje jako kierowca cysterny we Lwowie, i raz na jakiś czas zajeżdża i nalewa do pełna, wtedy babcia rozsyła szyfrem informacje do swoich agentów w terenie, i w ciągu 2 godzin wszystko znika.
    Oparci o maszynę, czekaliśmy niedaleko skrzyżowania w Krościenku na Dropcia, wtem zatrzymał się VW passat kombi z rejestracjami leskim (RLS) i wytoczył się lekko podchmielony Dropcio z plecakiem. Dokonaliśmy wymiany na szybko, dwie paprykówki, wagon fajek i kilogram krówek. Spakowaliśmy do auta i ruszyli, każdy w swoją stronę, My kierunek Lutowiska, a nasz dostawca kierunek Ustrzyki, gdzie to miał umówione kolejne ważne spotkanie biznesowe.

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Chreptiów wraca do Lutowisk
    Przez Henek w dziale Dyskusje o Bieszczadach
    Odpowiedzi: 41
    Ostatni post / autor: 24-10-2017, 00:02
  2. Do Łopienki przez Hyrczę – opowiadanie w 5 odcinkach.
    Przez Wojtek Pysz w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 27
    Ostatni post / autor: 07-10-2015, 20:23
  3. Pytania o naturę czasu...
    Przez trzykropkiinicwiecej w dziale Poezja i proza Bieszczadu...
    Odpowiedzi: 7
    Ostatni post / autor: 10-02-2013, 14:56
  4. Ukraina rezygnuje ze zmiany czasu
    Przez machoney w dziale Oftopik
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 27-09-2011, 08:58
  5. Dzwony z Lutowisk
    Przez batmanek w dziale Dyskusje o Bieszczadach
    Odpowiedzi: 7
    Ostatni post / autor: 19-10-2009, 19:06

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •