no i trafiłem: jest to rozmowa z K. Orłosiem pt. "Zaczęło się od Soliny", bardzo obszerna na cała szpaltę, w "Gazecie w Rzeszowie" z 7.06.1997, sobota, z dużym zdjęciem podpisanym:Kazimierz Orłoś na spotkaniu korporacji literackiej w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Sanoku. Padają tam konkretne pytania właśnie o umiejscowienie zdarzeń "Cudownej meliny" tyczące samego Leska, Sanoka, Ustrzyk ich okolic, i tylko w jednym miejscu pan Orłoś przyznaje że są tam fakty, które miały miejsce tylko w Lesku i tylko w Sanoku i nigdzie indziej. Jakie? O tym już nie mówi, chociaż w dalszej części rozmowy wychodzi na jaw tzw. pierwowzór tzw. afery czosnkowej. Ponieważ tekst jest naprawdę obszerny i wielowątkowy przytoczę słowa pisarza: "Czy jest to Lesko, czy Sanok, a może Ustrzyki, to naprawdę nie ma najmniejszego znaczenia. Tak przecież działo się w całe Polsce.".Mówi dalej, że po latach ludzie na spotkaniach autorskich,
cyt. "utożsamiali je z miejcowością, w której żyli". Dla ścisłości dodam jeszcze, że autorem wywiadu jest Janusz Gołda.



Odpowiedz z cytatem
Zakładki