Andrzeju, Piskal twierdził, że miejsce po b. leśniczówce minęliśmy wtedy, gdy się na tym zalesionym szczycie rozdzieliliśmy - ja szedłem wtedy z Piskalem nieco bardziej na prawo od reszty grupy, w której Ty byłeś. Ale Piskal stwierdził to już post factum, na podstawie późniejszych badań kartograficznych, jakie wykonał z Wojtkiem Myśliwcem.
Ja wtedy, i owszem, pamiętam, że przechodziliśmy z Piskalem przez jakąś niewielką polanę. Ale żadnych pozostałości po leśniczówce tam nie zauważyliśmy. Zresztą nie rozglądaliśmy się dokładnie.
Czy potrafisz odtworzyć na zaznaczonej na mapie trasie naszej wędrówki to miejsce, w którym - w trakcie przedzierania się przez las, łażenia zanikającymi ścieżkami, itp. - ja z Piskalem odbiłem nieco w prawo i szliśmy skrajem polany, a Ty z resztą grupy szedłeś lasem obok?
Jeśli tak, to spróbuj następnie porównać to miejsce z lokalizacją Brenzbergu na mapie.
Sam jestem b. ciekaw, bo w końcu nie wiem, czy byłem w tym Brenzbergu, czy też nie.
Zakładki