To pewnie skutki jakiejś wichury. Ale gdzie ? Może jakaś podpowiedź ?

W Puszczy Kampinoskiej, po której często łażę, szlifując formę na urlop w Bieszczadach, takie widoki (niestety bez panoramy gór) towarzyszą miejscom, w których jeszcze niedawno były wsie. Spotyka się tam połamane żelbetowe słupy, resztki przewodów, itp. Dyrekcja KPN wykupuje te tereny, a potem wszystko zaczyna ogarniać las (analogicznie jak po 1947 r. w Bieszczadach).

Pozdrawiam