W Michniowcu II
w Michniowcu zawraca droga
i pamięć
przysiada obok kapliczek
wie gdzie były dziury
w gładkim teraz asfalcie
pachnie narcyzami
przed majowym nabożeństwem
i świeżym chlebem
na wozie o drewnianych
szprychach
Czerwcowy pobyt w Michniowcu i zawracanie pamięcią. Do wędrówki z ojcem po starych opuszczonych chyżach, zadziwienia wspinającym się wysoko horyzontem, zapachu pokrzyw na opuszczonych podwórkach, cerkwii jeszcze bogato wyposażonej (zamienionej wkrótce na zbożowy magazyn), mostków i kładek których juz nie ma.
Ale też pierwsze kroczki mojej wnuczki Małgosi po ziemi pradziadka i prapradziadka - tak, to już kolejne pokolenie oswaja tę przesiedleńczą schedę. Jej pierwszy pobyt w Łopience, bo jak może być inaczej. I zadziwienie "gółami", które pewnie już zostanie na zawsze.
Zakładki