Drodzy Forumowiczowe,
Ostatni raz chodzilem w Bieszczadach pod koniec lat 80-tych, potem bylem jeszcze raz na chwile w 96 roku - bylem wtedy pod wielkim wrazeniem sukcesu d. kierownika wspanialego schroniska w Wetlinie (Pietrka), ktory stworzyl luksusowy pensjonat.
Teraz wybieram sie na 5-7 dni z moim 10-letnim synem od 10 sierpnia. Z plecakiem z miejsca na miejsca (raczej bez namiotu). Jaka trase polecacie (to bedzie dla niego pierwsze tego typu doswiadczenie) biorac pod uwage widoki, odleglosci, mozliwosci zakwaterowania, jedzenie. Obawiam sie, ze moje wyczynowe doswiadczenia sprzed lat nie sa dobra wskazowke (np. po pas w sniegu na Krzemieniec z Wetliny i do Ustrzyk) lub na dziko wzdluz granicy sowieckiej do Sianek....
z gory dziekuje,
Kuba (jakub44)
Zakładki