Borżawa jest piękna ...była i będzie.
Każde góry są inne.
Tyle co wróciliśmy, kilka fot. tak na "gorąco",kiedyś nastąpi cd.
Borżawa jest piękna ...była i będzie.
Każde góry są inne.
Tyle co wróciliśmy, kilka fot. tak na "gorąco",kiedyś nastąpi cd.
"dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
Pozdrawiam Janusz
I w końcu ją widać;-))))
bomba!
czekam na więcej i jakąś relacyjkę poproszę;-)
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
Kilka moich fotek z wyjazdu :)
Moje są góry, górki i góreczki:)
Ano, widać było i czuć też to "widzenie"
Nastał czas realizacji przekładanego od września ubiegłego roku wyjazdu w te piękne góry.
Góry łatwe w orientacji , ale dość trudne w chodzeniu ,a zwłaszcza w schodzeniu.
Wyjechaliśmy stałą ekipą w nocy z 4 na 5 .Wybrałem drogę dojazdu.. Radoszyce przez Słowację, przejście graniczne Ubla do Wołowca i dalej do Hukliwyj.
Jazdę utrudniały mgły , widoczność 5 m, ale z doświadczenia wiem ,że mgła na dole to w górze niet.
O samym przejściu granicznym Ubla i odprawie na Ukraińską stronę nie będę się rozpisywał,ale zdecydowanie "europa" jest na przejściu w Krościenku w porównaniu z Ublą.
Do Hukliwyj dotarliśmy ok.9-tej i po małym przepakowaniu wyruszyliśmy z przełęczy obierając kierunek Wielki Wierch , pogoda kryształ,z mgieł pozostały tylko "załzawione oczy"
cd nastąpi kiedyś:
"dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
Pozdrawiam Janusz
ale pogoda to wam sie udala!! :)
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
Pogoda była super no i towarzystwo do wędrówki też :)
Moje są góry, górki i góreczki:)
ciąg dalszy dnia pierwszego..
Podchodzimy pod Wielki Werch i tu podejmujemy zgodnie (my nigdy w tych sprawach się nie sprzeczamy) decyzję: Kaśka i Nunex idą w kierunku Stoja (Stohy , Stoh, a ja wolę nazwę Stoj, i takiej używam) przez szczyt Wielkiego Wercha .
My tz. Duch i ja wybieramy stokówkę. Umawiamy się na spotkanie na Stoju …kto pierwszy .
Wybraliśmy stokówkę pozornie łatwiejszą trasę, ale jak się okaże to tylko pozornie.
Obeszliśmy cały szczyt Wielkiego Wiercha i weszliśmy na następną stokówkę , ale zamiast wejść „piętro„ wyżej to poszliśmy sobie bardziej po „płaskim” tą niżej, zachodnim zboczem.
Po pewnym czasie zorientowaliśmy się ,że zamiast piąć się w górę to my w las schodzimy.
W tej sytuacji postanawiamy – wytyczamy nową najkrótszą drogę na grań pasma Stoja …i dawaj skręcamy prosto do górę zboczem nachylonym pod katem 50 stopni …po borowinie , po jagodach .Pięć kroków w górę i odpoczynek i tak na przemian byle wyżej i na grań. Tak zeszło nam chyba z 40 minut ,chwilami na czworaka chwytając się krzewów , bo plecak przeważał do tyłu.
Niezły ubaw musieli mieć ci co nas widzieli z góry , z grani ..jak dwóch wariatów na czworaka w jagodach zdobywa Stoja”
Tym sposobem wytyczyliśmy „nową zachodnią drogę” na Stoja , którą nazwaliśmy:
„Słodka Jagódka kjm” (kto nie wie co znaczy skrót kjm , to niech lepiej się nie dowiaduje )
W zasadzie to nie była droga, ale schody.
Jak mawiali Starożytni Rosjanie „nie ma złego co by …” i nasze przejście nie poszło na marne , z napotykanych licznie źródeł wytaszczyłem na szczyt Stoja 4 litry (+ 4 kg) pysznej wody.Wszystkie puste butelki po piwie i wodzie mineralnej zostały napełnione.
Po wejściu na grań dalsza droga na Stoja poszła już gładko, choć te 4 kg + robiły swoje.
Na docelowym szczycie zostaliśmy przywitani przez druga część naszej ekipy , która przybyła tam trochę wcześniej przed nami.
Ale i tak „rządziłem” , bo kto ma wodę to ma władzę.
PS. Pod zdjęciami są opisy
Ostatnio edytowane przez joorg ; 08-06-2010 o 20:02
"dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
Pozdrawiam Janusz
"dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
Pozdrawiam Janusz
..szczęściarze... rozpętali chemtrailsy nad Polską a sami pojechali z czystym niebem się zmagać...
Oj.. Borżawa jest piękna!
"dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
Pozdrawiam Janusz
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki