Nawet jeśli to była kradzież to czyn taki występuje wszędzie, na całym świecie. Ja rozumiem stratę niewątpliwą jeśli chodzi o fotki-parę razy szlag mi strzelił karty pamięci, więc wiem jak to boli, ale...
Mój kolega Wojtek nawet w 1/10 tak nie marudził po tym jak w Chile mu ukradli aparat po prawie miesięcznym zwiedzaniu Argentyny i Chile. Żadnego zdjęcia się nie powtórzy, bo swiatło itd, ale Ty masz dużo większe szanse na podobne obrazki z Bieszczadów, niż on na te co utracił z Ameryki Południowej. Więc weź się w garść, to się zdarza każdemu.