Dobra akcja. Wydaje mi się że wielu użytkowników forum ma już jakąś dokumentację fotograficzną cmentarzy. Od takiego albumu oczekiwałbym niesztampowych, oryginalnych zdjęć z jakimś artystycznym pazurkiem, w dobrej rozdzielczości, niezamazane, najlepiej ze statywu. Ogarnięcie wszystkich zapomnianych cmentarzy w Bieszczadach w jednym albumie jest chyba rzeczą niemożliwą (być może się mylę). Nakład 100 szt to trochę mało.
I to proponuję przemyśleć. Czy faktycznie koniec wakacji to nieodwołalny termin? Mało casu, kruca bomba, mało casu...
No właśnie... Jest ich trochę w Bieszczadach i to właśnie one są zapomniane...
Tak czy siak zgłaszam swoje zdjęcia, ale bez opisu. Ja mam niedowład werbalny i pisać nie potrafię![]()
Czterech panów B.
Jako żem też Marcin to zapolemizuję z Marcinem odnośnie wizji albumu. Oczywiście zdjęcia powinny być przyzwoite, a zwłaszcza ostre, to nie ulega wątpliwości, ale widziałbym w książce raczej wartość dokumentalną niż artystyczną. Dlatego właściwa proporcja słowa pisanego do fotografii jest według mnie jak najbardziej wskazana. Sensowne byłyby również jakieś mapki lub plany, oczywiście w miarę możliwości. A czasu myślę dość. Wielu pewnie już coś ma i to zapewne ciekawych zdjęć robionych w różnych warunkach i sytuacjach. Przez okres wakacyjny wielu zdjęć się nie dorobi. Tym bardziej, że to dość podła pora jak na focenie cmentarzy, zwłaszcza zaniedbanych i zapuszczonych, zarosłych krzakami, drzewami i wszelkim inszym chaszczem. Najlepsza jest wczesna wiosna i jesień, ale to by opóźniło całą akcję prawie o rok, więc myślę że lepiej się skupić na archiwach i jedynie to, co niezbędne dofocić. Wskazane byłoby również ukazanie zdjęć dokumentujących prace wraz z tymi, którzy coś gdzieś tam przy kamieniu grzebią.
Marcin
Jeśli nasz album ma być sprzedawany również poza forum, a im większy nakład, tym więcej pieniędzy dla Szymona, to powinny być zdjęcia jak najlepsze pod kątem artystycznym. Co nie wyklucza zdjęć dokumentalnych. We wrześniu jeździ w Bieszczady sporo osób, można więc chyba o miesiąc przesunąć termin. Jak album wydamy nie zimą, tylko wczesną wiosną nic się nie stanie.
Piskal album jest kiepską formą na szybkie zdobycie gotówki. Przesyt rynku jest sakramencki. Nakład nie będzie olbrzymi i na pewno kilkaset egzemplarzy się rozejdzie. Wydawnictwa tematyczne, sprzedają się lepiej. Ktoś kto będzie chciał przywieść album z wakacji wybierze z pewnością album poświęcony Bieszczadom ogólnie, a nie bieszczadzkim cmentarzom. Przedłużenie terminu do września w zasadzie niczego nie zmienia. Mi jest to obojętne. Natomiast jeśli chodzi o dorobienie zdjęć to trzeba by było przedłużyć termin co najmniej do jesieni i to późnej. Takiej gdy coś widać, bo ziele wszelkie zeschło, a liście opadły. A najlepiej do wiosny. Myślę, że w kwestii rynku to warto byłoby, żeby wypowiedział się Barszczu lub Marcowy, którzy mają coś wspólnego z wydawaniem książek.
Marcin
Wiesz Marcinie, po to teraz dyskutujemy, żeby coś twórczego ustalić. Jest na to czas, a wątek powstał po to,żeby takie dyskusje prowadzić. Według propozycji Marcowego każdy z autorów zdjęć miałby kilka słów napisać, a każdy pisze inaczej. Jeden lepiej operuje słowem, inny gorzej, żeby nie wyszła kiepska antologia. A zdjęcia mogły by jakoś to wydawnictwo spoić w całość, gdyby trzymały pewien poziom. Zimą Szymon i tak nie będzie pracować, chociaż pieniądze można już zbierać. Marcowy planuje wydanie na początek roku, jeśli przedłuży się termin przysyłania zdjęć o miesiąc, to wydanie albumu bardzo sie nie opóźni i pewnie zostanie wydany, jak śniegi będą jeszcze zalegać na połoninach.
A może coś bardziej w formie monografii okraszonej zdjęciami? tj. dana osoba miałaby za zadanie dokładnie obadać dany cmentarz, poszukać informacji, ciekawostek, policzyć nagrobki, obmierzyć itp, postarać się odczytać inskrypcje, sporządzić mapkę albo coś w tym stylu itp - praca wydaje mi się ciekawsza, ale na pewno o wiele wiele wiele bardziej skomplikowana, i na pewno zajęłaby więcej czasu.....ale jak to się mówi, co nagle to po diable, może warto się zastanowić nad takim rozwiązaniem?
W żadne opisy ja nie wchodzę, za Bartkiem-mogę robić zdjęcia, ale pisać to nie.
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki