76 000 to bardzo delikatny szacunek - obawiam się że realne koszty są jeszcze wyższe. A jeśli ktoś płacić ma normalny ZUS to dopiero robi się finansowy hardcore.
76 000 to bardzo delikatny szacunek - obawiam się że realne koszty są jeszcze wyższe. A jeśli ktoś płacić ma normalny ZUS to dopiero robi się finansowy hardcore.
Oczywiście, że to delikatny szacunek z kilku powodów.
- Człowiek to nie jest pies, żeby pracował za jedzenie. Jeśli ktoś się godzi na program hiper oszczędnościowy to po to, żeby coś z tego miał, a nie długi i wielkie g..wno.
- Trzeba mieć własny samochód terenowy, z dobrymi agresywnymi oponami i na tyle sprawny technicznie, żeby się po prostu nie psuł. Więc nawet gdyby miał być to UAZ trzeba wydać przynajmniej 15.000zł
- W mojej kalkulacji nie doliczyłem kosztów amortyzacji samochodu, jedynie samo paliwo. Jeśli ktoś jeździł więcej w terenie doskonale wie jaka jest żywotność różnych podzespołów i zacznę tu od opon, które do terenówki są drogie i szybko się zużywają.
- Jest rzeczą oczywistą, że do prowadzenia takiego schroniska potrzebne są minimum 2 osoby więc ZUS razy 2.
- Schronisko Jaworzec to stary rupieć do remontu. Wiadomo jaki jest stan techniczny budynków, które nie są regularnie serwisowane.
don Enrico pod Sywulą to ino fundamenty stoją, ale to jak doskonale wiesz inny temat.
Kiedyś, za polskich czasów, w Gorganach z 20 polskich schronisk stało.
Szlaków wiele, a teraz...
Ale to też ma swój urok. :D
W październiku tam byłem, sam wytyczasz sobie szlak, biwakujesz gdzie chcesz.
:D
Trochę więcej niż 20-cia ale to inny temat.
Jest na naszym forum biegnący równolegle temat
http://forum.bieszczady.info.pl/show...omnienia/page7
Może warto zajrzeć jeszcze teraz do schroniska na Jaworcu , aby za parę lat wpisać się w takie wspomnienia jak z Łopiennika.
Potem pozostaną stały tylko fundamenty.
Różnica tych pod Sywulą (również Łopienniku) a Jaworu jest diametralna .
Jednych zniszczyła historia a tych drugich PTTK
Byłem w tym roku w Gorganach (około tygodnia w październiku), zaczęliśmy we wsi Kołoczawa, szlaku nie widziałem przez 4 dni aż do Sywuli, ale to była specyfika tego wyjazdu. Później szlak trafiliśmy na Przełęczy Legionów.
:D
Ale za to spałem w chacie pracowników leśnych, do których trafiliśmy około 23, przed chatą powiewała flaga Ukrainy i Banderowców.
Z chaty wyszedł gość, który był do nas cholernie pozytywnie nastawiony i mówił po Polsku.
A to było totalnie NIGDZIE.
:D
Przepraszam za off topic!
Na twarzoksiążkowym profilu Schroniska Jaworzec pojawiało się pożegnanie dotychczas prowadzących schronisko, wraz z informacją, że są już nowi gospodarze.
Tak, pojawili się już niespełna dwa tygodnie temu niespodziewanie nowi gospodarze. Kto obejmie Jaworzec było niemałą zagadką do samego końca:) Czy tak całkiem nowi? Pewnie wiele osób ich zna. A kto to taki? Niech pozostanie dalej zagadką aż sami to oznajmią. Myślę, że wciąż trwają prace reorganizacyjne, remonty, muszą się wprowadzić i przystosować -informacja o tym, że schronisko nieczynne dalej widnieje na stronie. Ja życzę powodzenia.
"Wędrujemy zarośniętą dzikim zielskiem drogą..." W.P.
Świetnie, że to ktoś znany i nie całkiem nowy. Sądząc po "tonie" Twojego wpisu, dobrze to rokuje na przyszłość. :)
Znani i nie całkiem nowi próbują się rozdwoić. Oby im to wyszło
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki