Tak się wtracę, że na ostatniej fotce mamy goryczkę kropkowaną
Tak się wtracę, że na ostatniej fotce mamy goryczkę kropkowaną
Marcin
Też tam byłem, gratuluje to piękne góry :)
Wtrącaj się wtrącaj Marcinie , na to liczyłem i liczę ,dzięki . Ja jako "znawca" roślinności robiłem wiele zdjęć napotkanym kwiatom, inni pytali się cio to? a ja odpowiadałem z uśmiechem.. nie wiem , ale znam KOGOŚ kto powie mi co to .W tym celu będę wstawiał zdjęcia do tematu "Kwiaty - czyli botanizowanie w Beskidach Wschodnich"
O tak, masz rację ... piękne góry , a do tego "lekko ciężkie" miejscami niebezpieczne, takie bardziej "dzikie" Tatry Zachodnie i żadnych łańcuchów . Tak to widzę
"dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
Pozdrawiam Janusz
cd dnia drugiego ….i tak szliśmy i szliśmy sobie na wysokości 1900 - 2100 m ..tam skałka , tam kwiatuszek , tu kosówka buuu.. niczym w Grganach. Obok „Gargamel.. Małay i Duży” ,o patrzcie tam Ineul (2279).
Trzymaliśmy się czerwonego szlaku zmierzając w kierunku Rebry 2268 i Pietrosula 2303 .
Maszerowaliśmy już dziewiątą godzinę , z czego ostatnie 2, poszukując miejsca na rozbicie obozu.
Warunek na obozowisko: kawałek płaskiego i bez kamieni ,no i woda. Z wodą było gorzej , ale po usilnych poszukiwaniach…. jesssssss ,coś sączy spod kamieni .Nunex łyżką od niezbędnika wykopał niezły dołek , tak że co 5 minut można było nabrać garnuszek źródlanej wody, prawie SPA , co więcej potrzeba człowiekowi do szczęścia po 9 godzinach targania plecaka .
"dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
Pozdrawiam Janusz
"dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
Pozdrawiam Janusz
O Bubowe pieczary;-)
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
Dzień trzeci (drugi w górach) , pobudka …….rano prawie na wysokości 2000 m budzą nas owieczki ,a dzień nie zapowiada się najlepiej. Plecak spakowałem , namioty po nocy suche, nawet rosa nie spadła, a górki takie jakieś takie zamglone, Nunex siedzi smętny , to wszystko wskazuje na deszcz i tak właśnie było
Pamiętajcie !!! w Rumuni w górach wszystko co zostawicie na noc przed namiotem, rano może już tego nie być, bo dla pasterzy …co leży przed namiotem to jest wystawione dla nich. Tak słyszałem ,ale nie sprawdzałem :)
Ostatnio edytowane przez joorg ; 26-07-2010 o 17:52
"dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
Pozdrawiam Janusz
Ha ha Nunexs na fotce jak znudzona Dziewica Orleańska :)
Nie do końca wszystko... brudnych garów nam nie zabrano, ale piwko znalazło innego pana :)... cudne wyprawa... czekam na więcej...
Prawdziwa przyjaźń przychodzi wówczas, gdy cisza między dwojgiem ludzi nie jest męcząca....
Nam też swego czasu piwko zaiwanili, ale nic poza tym
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki