Wiele razy chodziłam sama po górach, również we mgle i w nocy.
Czasem się bałam, ale raczej żywych ludzi a nie duchów.
Chyba duchy gór są mi przyjazne, bo ja ich też nie krzywdzę, nie lekceważę, a czasem zapalę świeczkę na cmentarzu wojennym, lub położę kamyczek na macewie.
Natomiast artykuł na Onecie uważam za tanią sensację.
B.
Zakładki