W ostatnią środę, 18 maja br. w Smolniku odeszła na niebieskie połoniny legenda Bieszczadów, przyjaciel Otrytu - Jurek 2000...
...
W ostatnią środę, 18 maja br. w Smolniku odeszła na niebieskie połoniny legenda Bieszczadów, przyjaciel Otrytu - Jurek 2000...
...
"Bo najważniejsze to żeby być razem" :-)
Aktualnie - relacja z Azji Środkowej: http://blog.czajka.art.pl
http://www.otryt.bieszczady.pl
http://www.poema.art.pl/site/sub_6820.html
Trochę go znałem tylko, ale te kilka razy co do niego wpadłem to było bardzo miło. Ledwo wychodziłem o własnych siłach.
P.s
To może nie do końca taktowne pytanie, ale czy Józek Polański, to jeszcze żyje? Ktoś wie gdzie on teraz jest?
Józek Polański żyje, ostatnio był widziany na zlocie bieszczadzkich zakapiorów - patrz na info o tej imprezie u Irasa
http://www.bieszczady.net.pl/rep_zakapiory2005.html
(heh - Iras jak się doczytałem zaliczył mnie do zakapiorów :D )
Pozdrawiam
Będąc okazjonalnym obserwatorem bieszczadzkiego życia nie znałem Go osobiście, ale słyszałem, słyszałem.
Istniał w opowieściach jako bieszczadzka postać !
Warto przechowywać pamięć o takich ludziach - bieszczadzkich nonkonformistach, ubarwiających szeroki świat prawdziwych Bieszczadników.
było to w listopadzie 1980 roku. Jechaliśmy ZUKIEM z Czarnej do Polańczyka. Padał pierwszy śnieg. Wiało. Gdzieś koło Bukowca facet w kapeluszu, z siodłem na ramieniu, szeł szosą. Machnął ręką. Jak zawsze wtedy zatrzymaliśmy się. Podwieźliśmy spragnionego do KUŹNI w Wołkowyi. Tak poznałem Jurka.
przypomniało mi się jak jedna z bieszczadzkich postaci opowiadała swoje spotkanie z Bieszczadami. Po krótkim, ale trudnym życiu w mieście, ojciec powiedział jej: przyjeżdżaj w Bieszczady. Tu jest piękne życie. Wielu wspaniałych ludzi. Przyjechała SOLINĄ do Ustrzyk. Na początku lat siedemdziesiątychZ Ojcem czekali na nią ciekawi ludzie - zabandażowany po ostatniej bójce, z podbitym okiem Johan, niewiedzący o świecie Jędrek Połonina i Hanys. Bardzo ją ci ciekawi ludzie zdziwili. Okazało się , że rzeczywiście są ciekawi.
Jedną z zimem przemieszkałem w barakowozie ze Zdzichem Radosem. dało mi to okazję do bliższego poznania go. Nie tylko w autobusie, knajpie, czy schronisku. Udało mi się poznać jego pracowitość, łagodność, miłość do ludzi, mądrość wykształcone przez wieloletni sposób życia. Sposób bycia to była tylko powierzchowna otoczka na pokaz. Wiele lat nie byłem w Bieszczadach. Dwa lata temu byłem na jego grobie w Cisnej. Wzruszyłem się, co zdarza mi się niezmiernie rzadko.
jurek 2000
hanys
magisterek
johan
diabeł z Roztok
Zdzichu Rados
stasiu nabrudno
i jeszcze kilku...
i trochę drzew, i połonin...
kawał mojego życia sprzed lat, a które wspominam najmilej i które chyba było najpiękniejsze
Cześć i witam wszystkich przykro że kolejna Bieszczadzka postać odeszła od Bieszczadów to własnie dzieki takim ludziom bieszczady są bardziej ciekawe i mają swoją historię.
co do Józka słyszałem że obraca się teraz gdzieś w okolicach leska ale ile w tym prawdy to nie wiem tak słyszałem a żyć żyje napewno.Zamieszczone przez Macio
Pozdrawiam
Made in BIESZCZADY obecnie Lesko sercem Lutowiska
Ostatnio (3 tygodnie temu) widziałem go w Przemyślu :)Zamieszczone przez leszczu
Pozdrawiam
Darek Magusiak
"bzdura! widział ktoś sapera na linuksie?! albo pasjans? brak tych podstawowych aplikacji biurowych dyskwalifikuje ten system w urzedach."
odchodzą i odchodzą, co jakiś czas odchodzi kolejny..Hej
niezrzeszony
Odchodzą, odchodzą- bo walą ukraińską wódę, Jak pili polski denaturat to żyli zdrowo twórczo i długo..
Po po kimbowym tygodniu, moge smialo stwierdzic ze sie nadajeszZamieszczone przez barszczu
Iras 7214
www.bieszczady.net.pl
www.karpaty.travel.pl
www.iras.net.travel.pl - Irasowe wojaże
Wszystkie błędy ort. są zamierzone i chronione prawem autorskim. Wykorzystywanie ich bez zgody autora jest zabronione ;)
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki