O klasztorze nie będę się rozpisywał, karmel zagórzański jaki był i jaki jest, każdy widzi... choćby na powyższych obrazkach.
Dalsza trasa wiodła o zgrozo nad Solinę. Zaporę w Solinie zapamiętałem w stanie z lat osiemdziesiątych i taką ja chowam w pamięci do dziś - bez krupówkopodobnej alejki sklepów z pamiątkami, bez dyskotek, megahuśtawek, knajp - potworków w formie skrzyżowania karaweli z chyżą bojkowską itd., itd. Lista owych komercyjnych potworków wokół zapory jest dłuuuga jak sama zapora i samo ich wymienianie doprowadza mnie do szału. Dla przykładu - Bar Pod Gontem, pokryty - a jakże - blachą. Nie przestaje mnie to śmieszyć, mimo ze akurat prezentowane zdjęcie zrobiłem przy poprzedniej bytności w 2006. Blachogontówki trzymają się nieźle![]()



Odpowiedz z cytatem
Zakładki