Dawno mnie na forum nie było... No, ale jak się ostatni raz było w wiadomych górach w 2006 (wstyd i hańba) to i nie ma o czym na forum pisać. W międzyczasie sporo się stało - moja pani została moją ślubną panią, a w czerwcu 2008 na świat przyszły misie (jak wyjaśniła moja pani pielęgniarkom w klinice położniczej, skoro ojciec niedźwiedź to dzieci muszą być misie). A właściwie miśki, od razu dwie
Wakacji w tym roku nie planowaliśmy, ot pojechać na dwa tyźnie do rodziny w Rzeszowskie. Zanim jednak wakacje się zaczęły, tak ze trzy miechy temu byli u nas znajomi i jak się okazało pózniej zapamiętali, że pozytywnie odniosłem się do idei wypadu na parę dni w Bieszczady. No ale z Kraka jechać w B na łykend to rozpusta przy naszych budżetach, więc w moim rozumieniu projekt upadł. Upłynęło trochę czasu, wakacje się zaczęły, po różnych zwrotach i opóźnieniach w końcu wyjechaliśmy na wieś, ale wiadomo było, że w połowie pobytu ja muszę wrócić do Kraka, żeby fotografować na ślubie brata mego szwagra. Param się od czasu do czasu fotografią ślubną
Zakładki