Witajcie szukamy z mężem jakiegoś miejsca z dala od wszystkiego najlepiej w zupełnej dziczy, nie potrzeba nam luksusowych apartamentów, które ostatnio się pojawiają coraz chętniej w Bieszczadach. Bieszczady kochamy takimi jakimi są z dala od wszystkiego. Do najbliższego sklepu może być kilka kilometrów. Szukamy ciszy, spokoju, odludzia, tego żeby nasz mały pies mógł przyjechać z nami, żeby można było zapalić ognisko .... może pogawędzić z gospodarzem jeżeli ma ciekawą historię..? Jesteśmy artystami otwartymi na kontakty z ciekawymi ludźmi niemniej jednak większe skupiska ludności nas nie interesują. Być może Wy szanowni Użytkownicy tego forum moglibyście polecić nam takie miejsce?