Magazin.
Magazin to słowo, które najczęściej padało podczas naszej podróży, odmieniane było przez wszystkie przypadki a większość rozmów z miejscowymi zaczynała się od pytania o magazin.
Nie wiem czy to wychowawcze, czy przykład dobry, ale może przed jednym, albo dwoma magazinami nie zatrzymaliśmy się (nie liczę przypadków, gdy magaziny były obok siebie i musieliśmy wybierać). Trzeba tylko uważać, bo można się naciąć na, bardzo popularnego, bezalkoholowego obołona (o tym piwie będzie jeszcze później).
Tureczki Wyżne - najbardziej wiejska wieś jaką widziałem w życiu, może stanowić wzorzec wiejskości.
Późniejsze wioski niewiele odbiegały wiejskością od Tureczek, ale to Tureczka zrobiła na mnie największe wrażenie.
sesja fotograficzna z chłopakami
Dzieciom podobał się mój stalowy rower:
"o, sześć przerzutek!", "o, shimano!"
Całkiem możliwe, że pierwszy raz widzieli turystów na rowerach, a może nawet w ogóle turystów..
poniższe zdjęcie robił moim telefonem jeden z chłopaków z powyższego.
rozmawialiśmy oczywiście o euro; o meczach, kto w grupie, kto z kim, o szansach.
Chłopcy byli umiarkowanymi optymistami w kwestii wyjścia Ukrainy z grupy.
Mówiliśmy im, że na pewno Ukraina wyjdzie, i że na początek wygra mecz ze Szwecją!
No i pierwszy punkt się ziścił!
a to wejście do szkoły, do której chodzą chłopaki przez pierwsze trzy klasy
po większości arterii jeździło się całkiem przyjemnie.
gruntowe drogi, bez asfaltu
Zakładki