Relacje z Waszych wypraw. Jak napisać ciekawą relację że się było po raz ...nasty na Caryńskiej ?
A może znaleźć coś ciekawego ? nowego ? odkrywczego ?
Przecież wszystko już było.
Nieprawda. Ciągle są nowe miejsca do odkrycia. Ten wątek ma to pokazać.
Mijamy Ustrzyki Dolne zmierzając w wysokie górki. Żegnamy sanktuarium w Jasieniu i zaraz potem mamy Hoszów. Tu można przystanąć i zrobić parę zdjęć tej urokliwej cerkiewki do domowego archiwum.
Cerkiewki zapisanej na taśmie filmowej. Kto przypomni w jakim filmie grała ?
Mało kto ma świadomość że kilkanaście kilometrów stąd znajduje się obiekt z najstarszym (chyba) rodowodem w Bieszczadach.
Legenda mówi że już w VII wieku żyli prowadzący pustelniczy żywot mnisi.
Mieszkali w pieczarach wykutych w skałach na pobliskim wzniesieniu.

Pierwszy oficjalny monaster założony został w 1270 roku.
Oj dawno to było, dawno. A jak to się ma do cerkwi w Hoszowie która ledwie przed drugą wojną została sklecona ?
Więc wróćmy się te kilkanaście kilometrów dalej do tego starusieńkiego monastyru.
Legenda mówi że w 1301 roku złożono tu ciało księcia Lwa Daniłowicza, oj wielki to był pan !
A dziś ?!
Stajemy w miejscu z tak długą zapisaną historią. Nie sposób nie ukłonić się jej. Przysiąść w zadumie i zadać pytanie : dokąd się tak śpieszymy ?
.
.

hm077676.jpg
.
.\hm077675.jpg
Jeśli ktoś jest chętny dać odpowiedź - gdzie trafiliśmy - to bardzo proszę