A Ivan, gotował, a jakże, bo nie ma to jak zupa grzybowa na śniadanie:)
Stanowisko zostało sprawnie zorganizowane.
kuchania_przygotowana.jpg
Tyle było grzybów, że się ledwo pomieściły w kociołku.
Ivan_gotuje_zupe_grzybowa.jpg
Zupa była wyśmienita. Szybko odzyskaliśmy siły i wyruszyliśmy w dalszą drogę, co chwilę zerkając na Pliszkę... Dojdziemy, nie dojdziemy?
dalsza_droga.jpg
A wieczorem don Enrico gotował, bo nie ma to jak warenyky na kolację.
warenyky _na_kolacje.jpg
I w nocy ktoś jeszcze gotował, ale tego już nikt nie pamięta co on tam po ciemku dalej gotował
kociolek_w_pelnej_krasie.jpg
Zakładki