Wszystko jest,więc w drogę.No i chyba kondycjii i chęci.
A i czołówkę zabierz bo dzień coraz krótszy. W drogę!
Coś mi tutaj (nie pasuje).... . Archi61 - jeśli mogę zaproponować : w Bieszczady Anglika weż dla kolorków i dla rykowiska . Niech zobaczy "płonące...." i niech posłucha ryku wabiących byków. Nie goń Go od razu po górkach. Pokaż mu przełomowe odcinki Sanu ,Wetlinki ,Osławy.Pokaż cerkiewkę lub to co po niej jeszcze zostało . A zwierza .... proponuję Czerwone Bagno , Puszczę Białowieską ......a będzie bardziej ....oczarowany.
Pozdrawiam PF
O,i byłbym zapomniał,pytanie do wszystkich-gdzie spotkac typowego bieszczadzkiego ZAKAPIORA.
Zależy co rozumiesz przez termin "zakapior bieszczadzki". jeżeli zależy Ci na spotkaniu z ludźmi, których opisuje np. Andrzej Potocki w książce "Zakapiorskie bieszczady" to można polecić Huczwice i spotkanie w galerii ze Zdzisławem Pękalskim lub Tyrawę Wołoską i spotkanie z Bogdanem Iwanowskim, Chmiel gdzie mieszka Ryszard Krzeszewskiego "Prezesa" czy często odwiedzana "Chatkę Puchatka" na Wetlinie i spotkanie z Lutkiem Pińczukiem. Klimaty niesamowite a i osoby niezwykle ciekawe. Oczywiście można polecić jeszcze wiele miejsc gdzie można spotkać ludzi których można określić mianem zakapiora.
pozdrawiam
Marek
Jesli chodzi o ukaszenie przez zmije, to bardzo czesto chodze w rejony nawiedzane przez te gady. Wielokrotnie mialem bardzo bliskie spotkanie z nimi - kilka dni temu widzialem cztery w ciagu zaledwie kilku godzin.
W sytuacji, gdy nie ma dostepu do natychmiastowej pomocy, lokalna ludnosc sugeruje zeby po opuchnieciu rany przeciac ja (co nie jest bolesne, jako ze pod wplywem jadu miejsce jest zdretwiale i traci sie w nim czucie, a tym samym wrazliwosc na bol) i przemyc czysta woda, np. w strumieniu, jednoczesnie wyciskajac zatruta krew. Nie sugeruje sie wysysania, poniewaz jad niektorych zmij jest tak silny, ze moze dzialac wtornie - szczegolnie w przypadku, gdy ktos ma jakies ranki w ustach. Jesli sie jednak wysysa, nalezy jak najszybciej wypluc wyssana krew.
Zaznaczam, ze powyzsza informacja jest zaslyszana od lokalnej ludnosci, nie jestem w stanie zweryfikowac jej, i nie moge gwarantowac, ze jest zgodna z wiedza medyczna i zasadami udzielania pierwszej pomocy w przypadku ugryzienia przez zmije - moze jest na forum lekarz, lub osoba odpowiednio przeszkolona, ktora podzieli sie wiedza fachowa?
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki