Fantastycze jest to, że można zatrzymać i wysłać w świat chwilę za pomocą techniki. Miło jest zajrzeć na forum i zobaczyć Twoje Asiczko zdjęcia.
Pod powiekami mam wciąż Twoje owieczki z zaciekawieniem wpatrujące się w przechodzące istoty, jednocześnie jakby na wszelki wypadek chowające się za deski ogrodzenia. Piękne panoramki na Bukowe Berdo (z?) i zdjęcia, które zmusiły mnie do wyciągnięcia mapy, a nawet konsultacji z moim mężem, a był to Sobień (zamek, wzgórze ?), i to drzewo na tle wzburzonego, smutnego nieba, i wiele innych, które pozostawiły wrażenie, wzbudziły tęsknotę.
Za każdym razem spojrzenie za okno. Jak jest u nas, czy niebo może podobne, czy kolory już, czy jeszcze nie takie. Niestety z mojego okna widać niewiele (parter), ale w pracy 7 piętro i las i wzgórza dookoła miasta. Rzut oka na ekran komputera i za okno. Tak , u nas też świeci słońce i tak pięknie złocą się drzewa, niestety czerwonego zabrakło, ale za to duże skupiska zieloności. I choć jodła wymiera, rachityczne rzadkie gałązki dzielnie jednak wypuszczają na swych końcach nowe igiełki, delikatne, jasnozielone, czy to na pewno igiełki ? Wcale nie kłują. Stare jodły karmione za młodu czystą wodą i świeżym powietrzem, dumne, dystyngowane damy lasu. Świerki próbują im dorównać, a nawet pokazać -my panowie jesteśmy silniejsi i żadna chemia nas nie zmoże. Fantastyczne wysokie świerki. Podobne jak na Twoim drugim zimowym zdjęciu. Wciąż wzbudzają mój zachwyt.
Moja droga do pracy. Chwila, parę minut na wschód i słońce. Każdego dnia inne. Czerwone, rozpalone do białości, a czasem nieobecne, niewidoczne, czasem małe i zza chmur przypominające księżyc.
Parę dni temu pierwszy prawdziwy śnieg. Mróz, a więc pojedyncze, delikatne płatki śniegu, które można złapać w rękę i przyjrzeć się, może trafią się dwie takie same panienki śnieżynki. Wspomnienie z dzieciństwa. Biała sukienka i opaska na głowie z gwiazkami śniegu pracowicie wyciętymi z kartonu przez moją Mamę. I przypomniało mi się Asiczko Twoje drzewko powoli otulające się białym puchem.
Zima, ciemno, zimno, mróz, zaspy, zamieć, zawieja, plucha, błoto pośniegowe, sól,.... aby do wiosny, lata, pięknej jesieni i znów na nowy rok przybywa dnia na barani skok (?).
Dziękuję droga Asiczko za zdjęcia.
A ponieważ zanurzam się w świątecznych przygotowaniach do wigilii i świąt życzę Wam wszystkim drodzy forumowicze , aby Was nie zjadła codziennośc i nie ogarnęła obojętność, a przekonanie o własnej doskonałości nie zaślepiło. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku. Bieszczady bądźcie nam życzliwe.
Asiczko dużo zdrowia i miłości.