Jak krople deszczu lecą kasztany
w fontannę złotych liści
Siedzisz na ławce patrząc przed siebie,
czekasz na moje przyjście.
Niecierpliwością kroków zdyszana,
do twego tulę twarz rękawa.
Teatr jesienny spektakl zaczyna
czekając wciąż na nasze brawa.
Ostatnie szepty i powtórki
za wielobarwną drzew kurtyną.
Przez mgłę się sączy reflektor słońca
i...moje myśli jesiennie płyną.
(WUKA)
Na pierwszy dzień jesieni.
Zakładki