no smieci to jest niefajna rzecz.. ostatni raz bylam w czarnohorze 6 lat temu i pod howerla chyba wtedy ton smieci jeszcze nie bylo (wogole nie pamietam punktu kasowego...kase sciagali z nas tylko na wjezdzie autem na zaroslak a idac od kozmiełszczika nigdzie). Ale juz na kozmiełszcziku to mielismy gore smieci na srodku pola biwakowego, gore niewiele mniejsza od howerli niemily widok -codziennie z namiotu ogladac smietnisko.. mielismy poczatkowo pomysl zeby to zakopac.. mieismy łopate i kilku chlopa.. ale niestety skala przedsiewziecia nas przerosla ;(
co do ruin to sie sie ciesze ze na ukrainie jest ich taka ilosc- bo ruiny wlasnie sa jednym z glownych powodow ze mi sie tak na ukrainie podoba :) jeszcze przed sałem, samogonem i gorami czy to zasluga komunizmu, braku pieniedzy, lenistwa czy braku zachodniego obłąkanczego umilowania czystosci- nie wiem, grunt ze sa :)
u nas niestety ruiny znikaja w zastraszajacym tempie, jak ktos jeszcze wyremontuje to rozumiem, ale u nas ruiny sie burzy :( wiele razy ze znajomymi jechalismy 500km zeby zobaczyc jakis obiekt a na miejscu rozczarowanie - tylko pusty plac... :( tak zniknelo np. wiele zabudowan kłomina w zachodniopomorskim- takich z fajnymi malowidlami- obiektow bedacych fragmentem historii tego miejsca.. ale historii ktora chyba chce sie zatrzec.. Zburzono ot tak, zeby nie staly.. wbrew pozorom jest troche ludzi ktorzy sie takimi miejscami interesuja bo czuja tam klimat... chociazby pierwsze z brzegu:
http://www.opuszczone.com/
http://urban3p.ru/object6838/
http://explorer.lviv.ua/forum/
a na ukrainie jeszcze nigdy sie nie rozczarowalam :)
jakbys mial jakas fotke zawalonej mleczarni przy stacji botanicznej to zapodaj :)
Zakładki