Niestety na Połoninie Równej nie ma już tej beczki. Nie miałem okazji się tam przespać. Szkoda, bo był to dość oryginalny obiekt noclegowy.
Niestety na Połoninie Równej nie ma już tej beczki. Nie miałem okazji się tam przespać. Szkoda, bo był to dość oryginalny obiekt noclegowy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
Ano szkoda. Miałem nadzieję że kiedyś jeszcze tam przekimam :(
Linia Arpada powstała tysiąc lat po śmierci samego Arpada.
Arpad był to legendarny król Węgrów,który przyprowadził ich na zakarpacie nizinę węgierską,a ta budowla to jest brama Arpada postawiona na pamiątkę tego zdarzenia w miejscu,w którym Arpad przekraczał główny grzbiet Karpat.Oryginalny postument zniszczyli sowieci,a obecną bramę postawili kilka lat temu Węgrzy.Brama jest miejscem pielgrzymek wycieczek węgierskich i dewastacji pomnika i tablicy przez lokalne komórki nacjonalistów ukraińskich z pod znaku"Swobody".
Nieopodal drugi monumentalny pomnik poświęcony wystrzelaniu w marcu 1939 przez polski KOP i węgierską żandarmerię dużej aczkolwiek nieokreślonej dokładnie liczby ujętych członków Karpackiej Siczy/od kilkudziesięciu do kilkuset/.
Żadnych śladów tej zbrodni nie ma w polskich archiwach,ale za to są w przejętych w 1939 w Lwowie kompletnych archiwach oddziału KOP w archiwach moskiewskich -a dokładnie jest miejsce po wyciągniętych kilka lat temu i utajnionych aktach tej sprawy.Wydaje się,że sprawę tych tragicznych wydarzeń chce jeszcze ktoś rozegrać politycznie ujawniając je w korzystnej dla siebie chwili.
Gwoli ścisłości - znaleziono tylko 10 ciał siczowników a propagandowo rozgłasza się o kilkuset ofiarach. Tu więcej na ten temat:
http://www.dws.org.pl/viewtopic.php?f=86&t=125427
Seba
to iż odnaleziono 10 ciał, nie wyjaśnia nic. To że była to granica niebezpieczna, wiadomo nie od dziś. Ale któż z nas wie cokolwiek o akcji ''ŁOM " ? Nie ma powodu by takie historie nagłaśniać, bo i po co. O tym że KOP prowadził liczne potyczki z OUNowcami przekraczającymi nielegalnie granice coś tam się słyszało/ czytało. Ale nikt się nie przyzna przecież , do wieszania owych wędrowców.
Zresztą , ci co to czynili, już dawno nie ma ich wśród żywych....wielu zgładzili np. sowieci. A gen. Fabrycego też dawno nie ma....
Szkoda, że linki do zdjęć wygasły :(
W otchłaniach internetów natrafiłem na starą fotografię z 1978 roku, obiektu na przełęczy tucholskiej/wereckiej w którym spaliśmy.
Dla przypomnienia, obiekt z roku 2010:
i pamorama 360 st.:
http://b.1339.cf/leaeini.swf
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki