Cóż….

Minęło sporo czasu od kiedy napisałem w tym wątku, to co napisałem. Wena mnie zostawiła… Paru osobom obiecałem, że dokończę i nie dokończyłem. Przepraszam. Ale zbieram się w sobie…

I wiecie, co mnie zdopingowało do dokończenia? Od tamtego czasu odbył się X Jubileuszowy KIMB. I co? I nic. Żadnej relacji… Cisza, czyli silence. Wiem, ze się odbył, bo rozmawiałem z uczestnikami. Ale, żeby jakąś relację machnąć dla tych co nie mogli być, to nie…

Zabieram się do pisania, a dużo tego nie będzie…


Pozdrawiam