Miałam na myśli dokładnie to co napisałam, te służbowe posty, służbowe pomysły i wszystko inne w tym typie.
Powtarzam prezydent jest wybierany, a nie mianowany.
Jeśli więc chcemy prezydenta to wybory, a jeśli króla, to ja jestem za tym mianowaniem;-)
Jeśli punkt pierwszy to ja zgłaszam kandydaturę Marcowego, jako najstarszego STAŻEM (podkreślam, nie wiekiem, żeby krzyku nie było) oraz jako idealnego oratora, który świetnie się sprawdził już nie raz w charakterze wodzireja (nie wiem czy to nie jest obraźliwe?) i umie poprowadzić imprezę typu Kimb.
Zakładki