Czasem wracam na chwilę
do szkoły,
kołnierzyka białego
i pani,
i tornistra z grubej tektury,
pajdy chleba na drugie
śniadanie.
I do jabłek na oknie
w klasie
pozbieranych wspólnie
na przerwie,
małej szkółki drewnianej
w Michniowcu,
co na smutki ją trzymam...
w rezerwie.
Pamięci mojej pierwszej PANI , mojej pierwszej szkoły, pierwszych wzlotów i...upadków.
WUKA
Zakładki