To ja poproszę szczytowanie, gra wstępna mnie nudzi;-)
I mam nadzieję, że to naprawdę będzie szczytowanie, skowo fot w nazwie
To ja poproszę szczytowanie, gra wstępna mnie nudzi;-)
I mam nadzieję, że to naprawdę będzie szczytowanie, skowo fot w nazwie
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
Zbvt szybko uznałem że to impreza nie dla mnie, na szczęście post Krysi mnie naprostował. Wprawdzie to szczytowanie trochę mnie zniechęciło ale do gry wstępnej to się jeszcze nadaje (odlot niestety tylko na dopalaczach)
Mam jednak poważne wątpliwości co do celowości organizowania tej imprezy, bo ani to Kongres, ani bieszczadzki ani zakapiorski.
Wiadomo zaś wszystkim że prawdziwy bieszczadnik, po napisaniu pięćdziesięciu bzdetów, (........... buuuuu, jak ja kocham Bieszczady, bieszczadzkie błoto i cały program Natura 2000.......) , jedzie na Kongres, żeby się uczciwie i solidnie napić z prawdziwymi ludźmi gór.
Na te wszystkie rimby i fotimby to jeżdżą same odszczepieńce co kondycji do wypitki nie mają, to się włóczą po górach od rana do wieczora żeby to ukryć.
A przecież można normalnie, po bożemu, po katolicku, napić się kulturalnie, od rana do wieczora (od wieczora do rana to wiadomo) i poczekać spokojnie, aż znani bieszczadzcy gestorzy, zorganizowani w odpowiedni klaster zbudują na każdej górze i górce wyciąg krzesełkowy i inne zdobycze cywilizacji bez których szanujący się bieszczadnik nie szwenda się po górach!
Przez szacunek jednak dla Ojca Inicjatora planuje przybyć na ów FotimB in personam, dla dodania klimatu, jako bieszczadnik siedmiokrotny (>350), a także zakapior honoriś causa (żeby dobrze wypaść od sierpnia się nie golę a od środy nie kąpie itd...)
W każdy razie obserwuję rozwój sytuacji i już teraz udzielam wszystkim Uczestnikom i Sympatykom benedicat!!!.
................... Pozdrawiam + Pastor ręką własną
"Człowiek, narodzony z niewiasty, dni krótkich jest i pełen kłopotu" Hi 14.2
Trudno nie zgodzić się ze słowami Pastora :
Trzeba więc wrócić do początku.Na te wszystkie rimby i fotimby to jeżdżą same odszczepieńce co kondycji do wypitki nie mają, to się włóczą po górach od rana do wieczora żeby to ukryć.
A przecież można normalnie, po bożemu, po katolicku, napić się kulturalnie, od rana do wieczora
Jutro będę chciał spotkać się z Wysokim Komisarzem i określić zdrowe zasady dla wszystkich którzy chcą zaryzykować udział.
Co by nie mieli traumatycznych przeżyć.
Zacznijcie od terminu, bo to bardzo jest istotne;-)
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
Na fot* to ja też chętnie, pytanie kiedy? bo "gdzie", to rozumiem, że w Bieszczadzie ;-)
Gór, co stoją nigdy nie dogonię... -->
"Najlepsze miejsce na namiot .jest zawsze troszkę dalej..."
Może dla Ciebie nie jest ważne kiedy, ale dla mnie to jest właściwie najważniejsze.
Bo ja nie mogę sobie tak z dnia na dzień wyjechać na drugi koniec Polski.
Z 2, czy i 3 dni na dzień też nie.
Musze brac urlop, trzeba wyczekać kiedy szef ma dobry humor itd. Muszę zorganizować opiekę nad psami i kupić bilety z Warszawy (ok, teraz po sezonie nie powinno być z tym problemów, ale jednak). Tego się nie da na szybko;-(
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
Ja tylko nieśmiało proszę aby wziąć pod uwagę planowane spotkanie w Zawadce Rymanowskiej, podobno 26-28 listopada.
B.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki