Strona 4 z 4 PierwszyPierwszy 1 2 3 4
Pokaż wyniki od 31 do 34 z 34

Wątek: Tam, gdzie Anioły goriłoczkę piją, czyli wrześniowe wspomnienia z Bieszczadów

  1. #31
    Poeta Roku 2011
    Awatar Piskal
    Na forum od
    10.2008
    Rodem z
    Toporzysko/Toruń
    Postów
    2,277

    Domyślnie Odp: Tam, gdzie Anioły goriłoczkę piją, czyli wrześniowe wspomnienia z Bieszczadów

    Wspomnienie dziewiąte
    Nie warte uwagi

    W środę i czwartek nie pamiętam co się działo, a nie dysponuję
    dokumentacją fotograficzną. Chyba więc nic ciekawego się nie wydarzyło. To znaczy trochę pamiętam. W środę byliśmy w Ustrzykach Dolnych po zaopatrzenie, głównie ukraińskie, zwiedziliśmy też muzeum bieszczadzkie, a Stały Bywalec zamówił u Szelców niespodziewankę na sobotę. W sobotę bowiem druh nasz, Wojtek 1121 obchodził urodziny, okrąglutkie jak brzuszek szóstki i towarzyszące jej zero. I to może wtedy byliśmy w domku nr 1 u Capricornusa na małym poczęstunku? Maciek, przypomnij mi, bo naprawdę mylą mi się te dni. Tak to zresztą jest, gdy jedziesz w Bieszczady, ze świadomością, że będziesz pisał relację i nie robisz żadnych notatek. Zbyt zaufałem swojej pamięci, ale kto się spodziewał, że tak długo będę marudził z pisaniem tej relacji.
    Zupełnie jak Bertrand…

    W czwartek natomiast nie byliśmy nigdzie. Wojtek pojechał witać swojego brata, który był w tym czasie dojechał w Bieszczady. Na kolację przyszedł w doskonałym humorze twierdząc, że Andrzej wreszcie wygląda od niego starzej. Andrzej postanowił nie farbować już włosów i przyjechał biały na głowie jak białe tango.
    Ja w tym czasie postanowiłem zabrać się za sprzątanie domku a o drugiej poszliśmy z Kaziem do hotelu w Zatwarnicy na obiad. Po drodze Kaziu opowiadał mi o lekturze , którą wziął był w Bieszczady, „Samozwaniec” Jacka Komudy.



    Po obiedzie, kiedy płukaliśmy gardła pod kultową wiatą przyjechał Prezes, znana bieszczadzka persona i nasz sąsiad, bo mieszkaniec Chmiela, wraz z wycieczką konną, też w celu przepłukania gardła. Konie natomiast postanowiły kontynuować wycieczkę, tak że trzeba było je przygonić z powrotem pod wiatę.
    Pamiętam też , że pogoda specjalnie nie sprzyjała dłuższemu siedzeniu pod wiatą, poszliśmy więc do domu.



    W domku zabrałem się do wykonania prezentu dla Wojtka. Już wcześniej zamówił sobie wierszyk. Tak się zresztą złożyło, że wierszyk napisałem jeszcze przed wyjazdem, i życzenie Wojtka było mi bardzo na rękę, brakowało mi tylko zakończenia. Po krótkiej pracy głową przepisałem wiersz na arkusz z bloku technicznego, prawy brzeg opaliłem, wzdłuż lewego przewlekłem grubą ozdobną nić , końcówki zalałem roztopionym woskiem i przypieczętowałem kieliszkiem. Tak więc całość przypominała staropolski dokument. Teraz nie pozostało już mi nic innego jak czekać na chłopaków, którzy o 19. 15 mięli pojawić się na kolacji.

  2. #32
    Bieszczadnik
    Na forum od
    03.2010
    Rodem z
    Poznań/Śrem
    Postów
    128

    Domyślnie Odp: Tam, gdzie Anioły goriłoczkę piją, czyli wrześniowe wspomnienia z Bieszczadów

    Piskalu, warto robić notatki, bo jak sam zauważyłeś pamięć bywa zawodna. Opierając się na faktach, które "zakodowałem" trochę uporządkuję Twoje wspomnienia. "Młody chłopak", który wpadł do Was z zapytaniem o "Pana Piskala" uczynił to w sobotę 25.09. Na małym poczęstunku w domku numer 1 byliście natomiast w poniedziałek 27 września. Dzień później (wtorek 28.09.) - wieczorową porą - byłem u Was i miałem okazję skosztować między innymi... serów, które tego dnia nabyliście u p. Majsterków - tak to było... 30 września nasza "kulkowa" ekipa z żalem opuszczała Sękowiec. Wy mieliście natomaist przed sobą jeszcze kilka dni, o których zapewne w swojej relacji napiszesz, zatem do dzieła... pozdrawiam...

  3. #33
    Poeta Roku 2011
    Awatar Piskal
    Na forum od
    10.2008
    Rodem z
    Toporzysko/Toruń
    Postów
    2,277

    Domyślnie Odp: Tam, gdzie Anioły goriłoczkę piją, czyli wrześniowe wspomnienia z Bieszczadów

    Cytat Zamieszczone przez Capricornus Zobacz posta
    Piskalu, warto robić notatki, bo jak sam zauważyłeś pamięć bywa zawodna. Opierając się na faktach, które "zakodowałem" trochę uporządkuję Twoje wspomnienia. "Młody chłopak", który wpadł do Was z zapytaniem o "Pana Piskala" uczynił to w sobotę 25.09. Na małym poczęstunku w domku numer 1 byliście natomiast w poniedziałek 27 września. Dzień później (wtorek 28.09.) - wieczorową porą - byłem u Was i miałem okazję skosztować między innymi... serów, które tego dnia nabyliście u p. Majsterków - tak to było... 30 września nasza "kulkowa" ekipa z żalem opuszczała Sękowiec. Wy mieliście natomaist przed sobą jeszcze kilka dni, o których zapewne w swojej relacji napiszesz, zatem do dzieła... pozdrawiam...
    Pewnie tak było, dzięki. Cóż, te wieczory były takie podobne- po przyjściu rozpalałem w kominku, przygotowywałem kolację, o 19.15 przychodzili SB z Wojtkiem1121 i ukraińską przyjaciółką pod pachą, gaworzyliśmy i umawialiśmy się na następny dzień, a następnego dnia po przyjściu rozpalałem w kominku, przygotowywałem kolację...

  4. #34
    Poeta Roku 2011
    Awatar Piskal
    Na forum od
    10.2008
    Rodem z
    Toporzysko/Toruń
    Postów
    2,277

    Domyślnie Odp: Tam, gdzie Anioły goriłoczkę piją, czyli wrześniowe wspomnienia z Bieszczadów

    No i tym razem nie poszło mi pisanie relacji. A przecież przed nami, a w zasadzie przed wami, moje z Wojtkiem poszukiwanie cache'a na Bukowinie, przyjazd Jurka i chłopaków z Warszawy, PIMB!!! Moczymorda, odpust w Łopieńce , żmije w Beniowej, zagubienie cennego dla mnie noża i jak z SB wystraszyliśmy dwie Bogu ducha winne niewiasty. I kilka innych jeszcze rzeczy.
    Dokończę tę relację choćby to miało trwać następne pół roku! Obiecuję. No, chyba że mnie tramwaj przejedzie.
    A piszę to wszystko żeby samego siebie zmobilizować! Niech moc będzie ze mną..
    Ostatnio edytowane przez Piskal ; 30-03-2011 o 00:12

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Tam, gdzie raki zimują
    Przez don Enrico w dziale Turystyka nie-bieszczadzka
    Odpowiedzi: 36
    Ostatni post / autor: 01-04-2013, 12:44
  2. Ognisko na śniegu, czyli lutowe wspomnienia z Bieszczadu. Jeszcze raz po awarii...
    Przez bertrand236 w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 37
    Ostatni post / autor: 18-08-2010, 22:34
  3. TAM czyli Turystyczna Awanturka Muzyczna
    Przez dziabka1 w dziale Spotkania i sprawy forumowe
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 29-10-2008, 11:59
  4. Spotkania wrześniowe
    Przez Stały Bywalec w dziale Spotkania i sprawy forumowe
    Odpowiedzi: 15
    Ostatni post / autor: 09-09-2007, 14:27
  5. Wrześniowe spotkanie
    Przez kobieta_bieszczadzka w dziale Oftopik
    Odpowiedzi: 12
    Ostatni post / autor: 18-09-2006, 00:07

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •