"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
...
jeszcze jest moj kociolek "zdielano w CCCP" [/QUOTE]
-ten kociołek to zapewne z ubiegłego wieku jeszcze ? ...czy wyszperany z jakieś bazy posowieckiej ?
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
Krysiu - mafia zajmuje się również np ściąganiem haraczy oraz zabójstwami na zlecenie. Uważasz, że trzeba to zalegalizować bo i tak jest i tak jest, a tak przynajmniej płaciliby VAT od haraczu i np "pogłówne" od każdego zlikwidowanego?
Jestem za absolutnym zakazem sprzedaży dzieciom i młodzieży alkoholu, tytoniu, narkotyków, pseudonarkotyków, dopalaczy i wszelkich innych możliwych do zdefiniowania świństw (łącznie z fastfoodami - bo kiedy widzę 12 letnie dzieci ze zwisającymi brzuchami, cellulitem, podwójnym podgardlem oraz zadyszką przy lekkiej przebieżce to trochę mnie to przeraża).
Nie przekonuje mnie argument, że Krysia i pewnie wiele innych ludzi ma mądrych rodziców i sami są mądrymi ludźmi. Są też przecież tacy, którzy albo wcale rodziców nie mają albo rodzice zbyt mądrzy życiowo nie są. Podsuwanie im takich łatwych - LEGALNYCH - rozwiązań w postaci dopalaczy, po których rózne fajne rzeczy się dzieją a problemy chociaż na chwilę rozwiązują jest błędem. I zupełnie nieważne przy tym jest to, że część dzieci i młodzieży nigdy po takie środki nie sięgnie. Bo nie chodzi o to, że ktoś nie sięgnie tylko o to, że ktoś jednak sięgnie i potem ten ktoś pod wpływem dziwnych wizji np. skrzywdzi bogu ducha winne inne dziecko. Granica legalności jest jednak jakąś barierą, bo trzeba się trochę bardziej postarać no i nie ma takiego prostego przekazu - "legalne to przecież nieszkodliwe".
Jeśli ktoś jest dorosły - niech sobie bierze co chce i ile chce. Jest odpowiedzialny sam za siebie. Jeśli chce być debilem to nie ma dla niego ratunku. Dziecko nie jest odpowiedzialne samo za siebie i nie zawsze może liczyc na mądrych rodziców. Lepiej chronić dzieci niż bać się dorosłych debili.
Czy ktoś zna odpowiedz na pytanie - jakiego typu ma być ten ośrodek?
(...jakoś tak przyszedł mi do głowy ośrodek terapii uzależnień.. - to byłby dopiero chichot losu)
Asiu czytaj ze zrozumieniem proszę. Cytujesz kawałek mnie, który był odnośnie tabletki gwałtu.
To nigdy i nigdzie nie było legalne, i nie będzie, w żadnej nawet i Holandii.
Z tego żyje mafia, właśnie z rzeczy nielegalnych, bo z tego jest największa kasa.
Natomiast dziwię się, że myślicie, że jakakolwiek ustawa zapewni bezpieczeństwo Waszym dzieciom.
NIE zapewni, dzieciaki dalej będą mogły kupić co będą chciały i kiedy będą chciały, tak jak zawsze mogły to zrobić.
A ośrodek?dla mnie istotnie gdzie, a nie za co. Jaki będzie miał wpływ na środowisko, co zniszczy (może nic?), a nie czy postawiony przez pana X czy Y, za powtarzam LEGALNIE zarobione pieniądze.
Ostatnio edytowane przez Krysia ; 17-11-2010 o 21:47
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
Przeczytałam wszystkie Twoje posty ze zrozumieniem - jestes za legalnymi dopalaczami? bo każdy ma prawo wyboru. tak czy nie?
Piszesz, że tabletkę gwałtu teoretycznie łatwo dostać. A jak jej dostępność określiłabyś, gdyby handel nią był legalny? Nadal jako "teoretyczną"?
Dopalacze nie są niezbędne, nie są potrzebne, nie przynoszą korzyści, są niebezpieczne.
Zaprzeczysz temu?
Jeśli nie, to czemu dostępu do nich bronisz?
...no chyba, że widzisz korzyść, czy przekonana jesteś o nieszkodliwości.
Czy zakaz handlowania nimi zwiększy wg Ciebie popyt i użycie?
Co do chińskich produktów, to skoro nie mam wyjścia to je kupuję....choć zapewne niechętnie.
Natomiast póki co, to gdy chcę coś kupić, skorzystać z usług, również turystycznych, to mam wybór. Nie wszyscy oferujący towary i usługi, które mnie interesują handlują jednocześnie narkotykami.
A jak to sprawdzasz?
Pracujesz w ABW i wszystkich prześwietlasz?;-))
Tabletka gwałtu w żadnym kraju na świecie nie jest legalna, heloł!!!to NIE jest narkotyk ani dopalacz.
Zakaz handlowania dopalaczami nie zmniejszy wg mnie handlu dragami, zawsze je można było kupić i zawsze je będzie można kupić.
Zmieni się diler i ewentualnie nazwa prochu.
Problem pozostanie problemem.
Powtarzam, nie rozwiąże go żadna ustawa, ani legalizująca, ani delegalizująca.
No ale może niektórzy będą mieli lepsze samopoczucie, a w sumie to już bardzo dużo.
Bądźmy szczęśliwi!
o;-)
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
Jeżeli coś jest legalne to nie znaczy że mamy się z tym zgadzać i że to jest dobre. Prawo ma to do siebie, że się zmienia a ludzie powinni mieć jakiś kręgosłup moralny, bez względu na przepisy. Najbardziej tragiczne jest właśnie to, że można zasłonić legalnością nawet działania skierowane przeciw zdrowiu i życiu, ale instynkt samozachowawczy powinien jednak się przeciwstawić się takiej postawie, bo jak tu już ktoś pisał nie wszystkie dzieci mają mądrych rodziców, którzy wychowują „ku wartościom” .
Ostatnio edytowane przez anka-szklanka ; 18-11-2010 o 09:55
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki