W tym przypadku popieram Krysię.Jaka jest młodzież,w większości zależy od rodziców.Jeszcze jako dzieciak pracowałem w szkółce leśnej przy pieleniu sadzonek.Mój syn jako nastolatek pracował w marketach przy wykładaniu towarów i nawet nie przyszło mu do głowy,aby tak ciężko zarobione pieniądze wydać na jakieś świństwa.Z podwórka znam sytuację,kiedy rodzic nie pozwala np. roznosić ulotek talko daje pieniądze, bo "co ludzie powiedzą". jakie więc poszanowanie dla pracy ma taki młody człowiek?
Widzę idące do szkoły {gimnazjum} dzieci. ostry makijaż i często szpilki. Pytam gdzie są rodzice!?
Dzieci 7-8 lat pijące alkohol. Gdzie są rodzice!?
Nie ma co chce{pieniędzy}.Co robi w tym kierunku,aby je zarobić?
Jeżeli więc rodzice nie wychowają,nie wskażą kierunku,to bezsensowne jest wymaganie tego od państwa.
Pozdrawim



Odpowiedz z cytatem
, każde pokolenie ma swoje niezapomniane czasy.
Zakładki