"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
Szkoda chłopa,ciekawe co misiowi nie pasowało.
Pozdrav
Browar tamtejsze miśki mają trochę inny światopogląd od naszych, a i warunki fizyczne również, po prostu misio zapolował.
Marcin
Na wiosnę poznałem fotografa, który był na wyprawie na Kamczatce, w trakcie ktorej niedźwiedź ich śledził przez kilka dni po czym pewnej nocy zjadł jednego z uczestników. Zrobili później oblawę z helikopterów i zastrzelili kilka sztuk, ale ponoć tamtego nie udało się im (znaczy Rosjanom) ustrzelić.
Marcin
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
Ok,wśród misiów też są zboki.
http://bezdroza.pl/ciekawostki,Na_Sa...dojad,825.html
http://komputery.katalogi.pl/Dla_lud...ad-t81161.html
Ostatnio edytowane przez Browar ; 07-12-2010 o 22:20
Pozdrav
Mocna rzecz...
Easy rider tylko na piechotę...
Mocna, ale nie do końca prawdziwa. Miś był wielki ale nie aż tak, nie leśnik go zastrzelił a dwaj żołnierze na polowaniu i w dodatku nie z takiej broni. Co więcej miś nie miał zwyczaju polować na ludzi i prawdopodobnie nie atakował nawet tych, którzy go zastrzelili. Ostatnie zdjęcie (z domniemaną ofiarą tego niedźwiedzia) jest prawdziwe, ale pochodzi z zupełnie innej historii.
Dla zainteresowanych więcej informacji tutaj: http://www.snopes.com/photos/animals/bearhunt.asp
W skrócie: urban legend.
Czterech panów B.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki