hallo,
widzę Bazylku, że paluszki nie zmarzły i fotografię jakąś zawiesiłeś na ścianie...
w ogóle widzę tutaj- fajny twórczy ferment (plus cytryna i fernet -mmmmniam)

dodam coś w kolorze Becherovki ,gdyż ostatnio słabość mnie ogarniała na jej widok ,gdy wracałem z zimowych,tatrzańskich wspinaczek
przyroda się budzi w końcu...widziałem odlatujące pingwiny...i to w kluczu...



aha,to bieszczadzkie i... ukraińskie kamyczki