Biję się z myślami...(może stosownie przerzucą mnie do "dojo":-)
Napiszę - zrobię zamieszania przy oknie Pierogowego, ech szkoda by było...
Nie napiszę - też wyjdzie źle i niegrzecznie...
:-(
Apeluję zatem, nie przeszkadzajcie sobie, zerkajcie w okno ile się da, a ja tak pocichutku odpowiem:
Pierogowy, ależ nie przepraszaj, wręcz przeciwnie zrobiłeś dobry uczynek (możesz doczepić na choince bożonarodzeniowej dużą bombkę;-)*
W końcu przestałam wisieć niczym ta mgła jesienna, zatykająca...
Twoja firanka faluje w szare poranki, a wszystko pcha się do wspomnień o zielonym:-)
Zgrabnie obejmujesz czas fotkami.
A jeszcze poczułam się jak na wczasach...:-)
Druga, trzecia bombka?;-)
*To wspomnienie z religii w podstawówce. Jeden dobry czyn - jedna ozdoba na papierowym drzewku.
Ileż to człowiek musiał się narobić, żeby choinkę wystroić na święta...;-)
Zakładki