Z kronikarskiego obowiązku i dla potomności napiszę, że wszystkie zestawy nagród powsimordowych zostały przekazane. Buba dostała je wcześniej pocztą, MarcinS i Piskal odebrali je podczas upojnego KIMB-owego wieczoru, natomiast w KIMB-owy poranek doszło do uroczystego wręczenia na parkingu wetlińskiego PTTK-u. W ostatniej chwili bowiem okazało się, że Pierogowy musi zwijać się przed wieczorem, więc naprędce zaimprowizowaliśmy uroczystość przekazania nagród dla Pierogowego i Don Enrico (w charakterze mężów i żon zaufania w ceremonii uczestniczyli także Marcowa i Jurko). Spójrzcie w te szczęśliwe oczy Pierogowego na zdjęciach
Przy okazji chciałbym się przyznać do - wcale nie chwilowego - zaćmienia umysłowego. Otóż od zawsze byłem święcie przekonany, że Pierogowy pochodzi z Rzeszowa. Po prostu dałbym sobie za to odciąć dowolny członek! Wobec tego - dedukowałem - przekazanie nagród Don Enricowi będzie dla niego sprawą letką, łatwą i przyjemną. Nie zbiła mnie z tropu deklaracja Pierogowego z sobotniego poranka, że właśnie udaje się do domu w stronę dla Rzeszowa przeciwpołożną. Ba, nie zwiodła mnie nawet wybitnie nierzeszowska rejestracja jego samochodu, do którego pakował rzeczone upominki! Że Pierogowy pochodzi ze stolicy Podkarpacia, JA PO PROSTU WIEDZIAŁEM! Że coś tu nie gra, tknęło mnie znacznie później, a że dałem ciała - wiedziałem zaraz potem. Co tu dużo gadać - sorry za zamieszanie
Jeszcze raz wielkie dzięki i szacunek dal wszystkich zaangażowanych w IV już edycję Powsimord!
Zakładki