Kolega Igor z Klubu Otryckiego zwraca się do nas (za moim skromnym pośrednictwem) z prośbą o podzielenie się na Forum wrażeniami z pobytu w Chacie Socjologa. Napisał:
"Dla mnie cenne byłoby przeczytać relację kogoś, kto jest niejako "z zewnątrz". Wśród łazików bieszczadzkich można spotkać bowiem albo tych, ktorzy Chatę kochaja, albo tych, którzy jej nienawidzą. Ponieważ wspomnienia z Otrytu pisane sa z reguły przez zapaleńców, wiec opis siłą rzeczy naznaczony jest silnym emocjonalnym piętnem. Nie mówię, że to źle, ale ciekaw jestem, jak odbierane jest to miejsce przez osoby, które czasem tamtedy przejdą".
Ja osobiście nic tu nie jestem w stanie napisać. Chatę Socjologa tylko n-razy oglądałem, ale nie spędziłem w niej ani jednego noclegu. Po prostu nie korzystałem z tego schroniska, mając bazę wypadową w niedalekim Sękowcu.
Ale inni ?
NAPISZCIE.
Pozdrawiam
Zakładki