Strona 5 z 5 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5
Pokaż wyniki od 41 do 46 z 46

Wątek: Tam, gdzie nie jeżdżą już pociągi....

  1. #41
    Kronikarz Roku 2011 Awatar buba
    Na forum od
    02.2006
    Rodem z
    Oława
    Postów
    3,646

    Domyślnie Odp: Tam, gdzie nie jeżdżą już pociągi....

    Po raz kolejny odwiedzilam moje ulubione miejsce we Wroclawiu- dworzec Świebodzki :)









    wiecej zdjec
    https://picasaweb.google.com/1122023...azarSwiebodzki
    "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "

    na wiecznych wagarach od życia...

  2. #42
    Bieszczadnik
    Na forum od
    05.2006
    Rodem z
    Poznań/Szczecin
    Postów
    713

    Domyślnie Odp: Tam, gdzie nie jeżdżą już pociągi....

    Buba, w jaki dzień i w jakich godzinach najlepiej się wybrać? Np druga sobota miesiąca czy coś?
    "There is no such thing like too much snow" - Doug Coombs

  3. #43
    Kronikarz Roku 2011 Awatar buba
    Na forum od
    02.2006
    Rodem z
    Oława
    Postów
    3,646

    Domyślnie Odp: Tam, gdzie nie jeżdżą już pociągi....

    Kazda niedziela rano, lepiej byc przed 12 bo kolo poludnia sporo osob sie zwija. Aby dotrzec do owego klimatycznego bazaru na torach trzeba przejsc caly targ z ubraniami, butami i dywanami. Im dalej od budynku dworca tym sympatyczniej
    "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "

    na wiecznych wagarach od życia...

  4. #44
    Kronikarz Roku 2011 Awatar buba
    Na forum od
    02.2006
    Rodem z
    Oława
    Postów
    3,646

    Domyślnie Odp: Tam, gdzie nie jeżdżą już pociągi....

    W temacie przewinely sie juz niegdys i stacyjki, i przystanki kolejowe, i perony. Ale tego aspektu opuszczonych kolei jeszcze nie bylo- nietypowe torowisko....

    Tory bywaja rozne- waskie, szerokie, uzywane albo zapomniane. Takie ktorymi ciezko wedrowac ze wzgledu na zarastajacy je chaszcz albo z racji na wystepujacych przy nich sokistow. Te kolo Jerzmanic Zdroju sa jednak wyjatkowe i nigdy wczesniej takich nie spotkalam, poniewaz sa to tory wiszace. Wisza sobie one z powodu rzeki Kaczawy ktora nie wyrobila kiedys na zakrecie i podmyla skarpe. Skarpa sie osunela do rzecznych odmetow a tory sie nie poddaly i dzielnie wisza. To ciekawe miejsce mozna znalezc miedzy dwoma wiaduktami, na tylach budynkow lokalnego poprawczaka. Teren wydaje sie wogole byc fajny na letnie biwaki i kapiele. Dzis dominuje szarosc...

    Trzeba by jakos podejsc blizej do podmytych torow a mozna to zrobic tylko wplaw lub wiaduktem. Decyduje sie na drugie rozwiazanie, co nie do konca bylo chyba madrym pomyslem. Ale uswiadamiam sobie to dopiero gdzies w polowie wiaduktu.
    Belki sa dosc daleko od siebie, a w szparach miedzy nimi (gdzie bym sie zmiescila bez problemu) widze chlupoczaca Kaczawe. Jedno i drugie nie jest zadnym problemem- nie mam leku wysokosci a wrecz lubie przestrzen pod nogami… tylko ze dzis te belki sa oblodzone i potwornie sliskie… Nogi rozjezdzaja sie na boki. Po co ja durna tu wlazlam? Ale skoro juz jestem w polowie to ide dalej, powolutku, czasem na kucaka trzymajac sie toru. Pod wiaduktem siedzi po szyje w wodzie mors. Mors chwile wczesniej przebiegl ten wiadukt truchtem i jakos sie nie poslizgnal- ale po czlowieku ktory od 10 minut siedzi w lodowatych nurtach mozna sie spokojnie spodziewac jakis zdolnosci nadprzyrodzonych

    Zerwany tory prezentuja sie jeszcze ciekawiej z tego brzegu. Przez chwile przebiega mi przez glowe mysl, ze ciekawe czy owe tory bujaja sie tak samo jak linowe kladki nad potokami, ale staram sie wszelkimi sposobami jak najszybciej od siebie ta mysl odpedzic
    Moze wroce tam latem- jak ewentualna kapiel w Kaczawie bedzie mniej traumatyczna :P

    Wiadukt za ktorym zaczyna sie atrakcja







    i one same- powiewajace ze skrzypieniem na marcowym wietrze...











    Wprawdzie nie z takim rozmachem jak na filmiku
    https://www.youtube.com/watch?v=2na_RCUpykM

    ale te kaczawskie tez robia wrazenie :D
    "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "

    na wiecznych wagarach od życia...

  5. #45
    Szkutawy
    Guest

    Domyślnie Odp: Tam, gdzie nie jeżdżą już pociągi....

    ha,ha,ha.... chyba znam te strony

  6. #46
    prowydnyk chaszczowy Awatar Browar
    Na forum od
    01.2006
    Rodem z
    Kraków
    Postów
    2,823

    Domyślnie Odp: Tam, gdzie nie jeżdżą już pociągi....

    Fajowe te tory. Łaziłem po takich w kopalni w Wieliczce, na VII poziomie, nad ługowniami. Niestety nie mam zdjęć, ale też było malowniczo i z deka nerwowo :)
    Pozdrav

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Tam, gdzie raki zimują
    Przez don Enrico w dziale Turystyka nie-bieszczadzka
    Odpowiedzi: 36
    Ostatni post / autor: 01-04-2013, 12:44
  2. Bieszczady już nie są dzikie?
    Przez Krzysztof Franczak w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 141
    Ostatni post / autor: 11-07-2011, 11:42
  3. Tam gdzie Ludzi nie było
    Przez joorg w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 7
    Ostatni post / autor: 19-11-2010, 18:44
  4. Karawan już nie pojedzie
    Przez bertrand236 w dziale Oftopik
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 29-04-2005, 09:19
  5. Nie ma już śmigła nad biesami...:(
    Przez Jabol w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 16-03-2005, 12:17

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •