Nareszcie przyszla odwilz i stopnialo troche to biale g... zwane powszechnie sniegiem tym samym rozne boczne i jeszcze boczniejsze drogi staly się przejezdne- trudno nie wykorzystac tak sprzyjajacego momentu :) zatem wybralismy się na wycieczke w okolice Namysłowa. Odwiedzilismy po drodze palacyki w Minkowskim, Rychnowie, Starościnie- ladne ale niestety zamkniete, kosciolek w Rychnowie (zamkniety również mimo ze to niedziela :( )

nasze okolice po raz kolejny nas nie zawiodly-prawie w kazdej wiosce jakas malownicza ruina :)

wieksza nasza uwage wzbudzily dwa obiekty: palacyk w Biestrzykowicach oraz budynek przemyslowy wraz z pozostalosciami zespolu palacowegow Gręboszowie


Biestrzykowice

Miejscowość po raz pierwszy pojawia się w źródłach historycznych w 1318 r. jako własność Jana z Schiltnerga. Następnie Biestrzykowice należały między innymi do: Mikołaja Samborowica, rodziny Ebersbach (XIV w.), Kottulinskich von Jeltsch (XVII w.), Frankenbergów (XVIII w.), księżny Luisy von Würtemberg (lata 1801-1823), barona von Richthofena, rodziny Braune i rodu von Garnier (od 1841 do 1945 r.).
W Biestrzykowicach już w średniowieczu istniał dwór obronny otoczony fosą. Obecna rezydencja została wzniesiona przez Frankenbergów w XVIII w., w stylu barokowym. Budynek został przebudowany z dodaniem elementów neoklasycystycznych w 1857 r. przez Hugona von Garnier. Po drugiej wojnie światowej posiadłość Garnierów upaństwowiono. Dawna rezydencja pełniła różne funkcje, urządzono w niej przedszkole, świetlicę, pomieszczenia biurowe, mieszkania. Budynek był użytkowany i na bieżąco remontowany. Po upadku miejscowego gospodarstwa rolnego pałac znalazł prywatnego właściciela. Niestety właściciel zapomniał o swojej inwestycji. Zabytek nie jest ogrodzony, ani w jakikolwiek sposób zabezpieczony przed wejściem. Brak na nim informacji o stanie własnościowym. Budynek w ostatnich latach został kompletnie zdewastowany, zniszczono zabytkowe kominki, sztukaterie, zburzono nawet część ścian działowych. Jeżeli sytuacja nie ulegnie zmianie za kilka lat ten piękny pałac będzie kolejną ruiną. W pobliżu pałacu znajduje się ciekawy budynek dawnej oficyny wzniesionej po 1857 r. przez Hugona von Garnier. Nie użytkowana oficyna podobnie jak pałac jest w fatalnym stanie technicznym.
Pałac murowany z cegły, potynkowany, zbudowany na sklepionych piwnicach na rzucie prostokąta, dwukondygnacjowy z mieszkalnym poddaszem, nakryty dachem mansardowym z lukarnami i facjatami. Fasada (elewacja wschodnia) siedmioosiowa z centralną przybudówką mieszczącą wejście. Przybudówkę ozdabiają pilastry dźwigające belkowanie i kartusz herbowy, nad nią na wysokości piętra taras o ażurowej balustradzie. Fasadę ożywiają trzyosiowa facjata, zamknięta mocno spłaszczonym trójkątnym przyczółkiem oraz boniowane lizeny i wydatny gzyms wieńczący. W elewacjach bocznych dwukondygnacjowe szczyty o pilastrowych podziałach i esownicowych spływach. W elewacji bocznej południowej ganek zakończony balkonem na wysokości drugiej kondygnacji. Dwutraktowy układ wnętrz całkowicie przekształcony. Pomieszczenia nakrywają płaskie stropy z resztkami dekoracji fasetowej.
Od zachodu i północy do pałacu przylega zdewastowany park krajobrazowy z XVIII w., w znacznym stopniu przekształcony po 1857 r. Park zdobiły rzeźby Hartmanna z II połowy XVIII w. Niestety dzisiaj nie ma po nich śladu
http://www.palaceslaska.pl/index.php...10:b&Itemid=28


palac


























dawna oficyna -widac remontowana w czasach powojennych- we wnetrzach glownie cegla i beton