kończę, bo to naprawdę nie ma sensu.
skoro wydaje się Wam, że realną władzę w państwach sprawuje robotnik lub zawodowy rewolucjonista to niech się Wam tak dalej wydaje.
kończę, bo to naprawdę nie ma sensu.
skoro wydaje się Wam, że realną władzę w państwach sprawuje robotnik lub zawodowy rewolucjonista to niech się Wam tak dalej wydaje.
hallo,
może ja z innej strony;
nie znam życiorysu Wiesława Gołasa ,ale nawiązuje do jego pracy:
--- podejrzewam Skyrafale, w Twoim mniemaniu Hipolit Kaleń jest alter ego Wiesława Gołasa...to podobno jednocześnie określa silę jego warsztatu aktorskiego , jego roli -czyli działa na pozytywny aspekt wykonywanego zawodu;
ROLA- to chyba jest niedopuszczalne ,czego dopuścił się aktor ( taaak ? ).
za Agnieszką Osiecką : " Człowiek utalentowany zrobi cacko z niczego, a człowiek niezdolny gówno z pomarańczy "-mój osąd przemawia na korzyść Gołasa;
Odrzucasz formę filmu jako nieistotny element dyskusji , czyli idąc tokiem powłóczystego spojrzenia -wystarczy gryzmolić reklamy np:patykiem na piasku, a siła ich działania na klienta docelowego i tak będzie porównywana z wydrukiem offsetowym 3D ?
Wracając do filmu-"Ogniomistrz..." jest filmem realizowanym do kin!!!
Toteż język narracji, montaż, sposób prowadzenia kamery (M.Jahoda !), gra aktorska, itd . może być troszkę mało-teledyskowa ,a wcześniej cytowane "Czterej..." i "Stawka ..." to filmy telewizyjne.
Chociaż , za tymi produkcjami stoją świetni fachowcy , ujęcia są dopracowane , dialogi są czytelne, oświetlenie jest konsekwentne itd.( telewizja była wtedy formą wręcz subkultury-podobnie jak internet na początku sieciowania );
--- jeżeli Potrzebujesz materiału do np:pracy semestralnej to istnieje ,wspaniała możliwość porozmawiania z żyjącym aktorem(podzielam zdanie WUKI )...może rozwikłanie Twojego tematu jest tak banalne,że aż prawdziwe...bardzo chętnie przeczytałbym wywiad na ten temat ,ale czy to jest Ci potrzebne...? Anonimowość... jaka siła honoru w zarzucaniu braku honoru !
za jakiś czas , pozostanie Ci polemika Kapuściński-Domasławski, w dialogu na dwa światy ,a raczej zaświaty;
--- patrząc na "Przygody Bolka i Lolka na Dzikim Zachodzie" śmiem twierdzić,iż Bolek jest rasowym naganiaczem bydła czyt. kowbojem i metryka jego jest związana z Teksasem; ( a Dustin Hoffman kobietą , przyjaciółką Wojciecha Pokory...);
--- pies CYWIL-okazał się jawnym współpracownikiem SB i KGB ( ksywa :Szarik );
--- aktor zagra wszystko----oczywiście inny temat-za jaką cenę ( nie mylić z pieniążkami..., a może właśnie )?;
--- ja w odróżnieniu od Ciebie lubię magię kina, poddaję się jej bez oporu, aż po czubki paluszków u stóp;
--- jako kulturoznawcy chyba nie muszę cytować " Kto z was jest bez grzechu,niech..."[Jan 8 ,7b] , fajnie byłoby rozpocząć od najprostszych odpowiedzi , co nie znaczy ,że nie należy zadawać pytań... (ale forma polemiki troszkę "żabia")
sługa uniżony ale już forumowo FIKAJĄCY
pierogowy
hi,hi,hi
jeszcze wspomnienie z dzieciństwa:
do kina chodziłem parę razy w tygodniu i to z... babcią,
babcia widząc w filmie---amanta , zamykała oczy coby nie mieć ,nieprzystojnych myśli, prosząc mnie ,gdy nastąpi zmiana sekwencji ,aby jej dać sygnał do podniesienia powiek.
zdarzyło się ,że moja Towarzyszka przespała parę seansów w całości...
Skyrafale, stosując podobną technikę, unikania konfidencji aktorskiej, wyspałbyś się za wszystkie czasy-
zawężając do Polskiej Szkoły Filmowej, Zespołu" x", Zespołu "Tor-u", Kina Moralnego Niepokoju, itd;
aha, telewizor Ci niepotrzebny...
pozdrawiam
"Najlepsze miejsce na namiot .jest zawsze troszkę dalej..."
dobrze. widzę że nikt nie zrozumiał co oznacza - divide et impera. jest to stara zasada stosowana jeszcze za rzymskich cesarzy, którzy borykali się z podobnym problemem jak ZSRR - mianowicie utrzymania swojej zwierzchności na podbitych terytoriach.
"divide et impera - dziel i rządź" lub nieco bardziej po polsku - gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta. wszyscy to znamy. tak się dzieje zarówno w rodzinie, w gronie przyjaciół jak również w całych narodach czy imperiach.
więc żeby nie walczyc z narodowym monolitem trzeba skłócic narody, wprowadzic wewnętrzne podziały i mamy sprawę albo załatwioną albo ułatwioną. Polska jest wręcz idealnym przykładem i nawet to forum.
stara, sprawdzona i bardzo skuteczna zasada realizowana za pomocą "kija i marchewki" - wystarczy obiecac np. stanowisko, a będą się bili o okruchy z pańskiego stołu. nieważne, że pracuje na zgubę własnego narodu.
jest to samo-podtrzymujący się system, którego siłą napędową są różne niegodziwości które w skatalogowanej formie nazywają się np. "7 grzechów głównych" wg katechizmu Kościoła Katolickiego.
cały czas chodzi o to, że takie filmy wprowadzały głębokie podziały - dobrzy i źli czyli reakcyjne podziemie i ich reakcyjne rodziny. przedstawienie polskich partyzantów jako sadystów strzelających w plecy jest już ciosem poniżej pasa.
dziwne, ze jako dorośli ludzie nie dostrzegacie rzeczy oczywistych.
Myślę, że każdy dostrzega to, co chce zobaczyć. Mnie ani ten film, ani wiele mu podobnych nie sprowadziło na jakieś myślowe manowce. Dyskusja nie jest potakiwaniem głową. Chciałes ją wywołać a teraz masz za złe wszystkim, którzy wyrażają inny pogląd. Czy po obejrzeniu bajki o siedmiu krasnoludkach uwierzyłam, że one są?
WUKA
www.wukowiersze.pl
Panie Skyrafal historia niejednokrotnie pokazała,że dorażne osądy jej właśnie dotyczące są bardziej trafne,jeśli mija dość czasu, aby można to było obiektywnie ocenić.Czasy tak zwanej ''komuny '' minęły dwadzieścia lat temu i są dość dobrze opisane. Fakt,że raczej negatywnie pomimo wielu niezaprzeczalnych osiągnięć w gospodarce,dostępie do szkolnictwa,czy opiece społecznej.Bardzo krytycznie i ostro ocenia pan postawy ludzi żyjących w tamtych czasach.Daje im Pan do wyboru albo odrzucić całkowicie system i być dzięki temu czystym moralnie ,albo w jakikolwiek sposób istnieć w tej rzeczywistości i zasługiwać na miano kolaboranta.Albo-albo. Nic pośrodku.Tylko jest coś czego nie bierze Pan pod uwagę- nie każdy AK-owiec był wzorem cnót, nie każdy ''ruski'' mordercą.Czasy wojny,a potem kilka lat powojennych dobitnie to pokazały.Tamtym złym czasom przeciwstawia Pan obecne wnioskuję jedyne dobre, ale czy rzeczywiście takie dobre ?Ludzie bez pracy , a jest ich bardzo dużo na pewno tak nie myślą,albo emeryci żyjący za grosze ,albo przyszli emeryci, którymi wszyscy będziemy,a którym jasno mówi się, że opłacanie składek przez całe życie nie wystarczy na nic ?! Albo ci czekający po kilkanaście miesięcy w kolejce do lekarza , lub kilka lat na operację?Na koniec jeszcze jedna sprawa - może kolaboracja z obecną siłą przewodnią obecnych czasów - Kościołem Katolickim będzie za kilkadziesiąt lat podobnie oceniana jak czasy komuny.Jest mnóstwo przyczyn ku temu.Na przyszłość życzę mniej gorącej głowy,a więcej rozwagi w ocenianiu kogokolwiek.
Ustalmy jedno - proszę mi nie przyklejac etykietek, OK WUKA ?
nikomu nie mam nic za złe, każdy jest istotą rozumną i ma wolną wolę - zarówno w myśleniu jak i w czynach.
na nikogo się nie obrażam, że myśli inaczej. tak było za czasów glorii Ogniomistrza Kalenia, którego tak bronicie - obowiązywał państwowy tok myślenia, a kto myśli inaczej - ten wróg i najlepiej go rozstrzelac.
co do krasnoludków i widzenia tego co się chce zobaczyc to odpowiem przekornym dowcipem jak wykręca się kota do góry ogonem i jak łatwo wmówic komuś, że widzi co chce.
Komisja poborowa LWP. Przewodniczący w stopniu majora narysował trójkąt i pyta poborowego Kowalskiego co widzi na kartce.
- gołą babę
narysował kwadrat i znów pyta co tu widzi
- gołą babę
narysował okrąg i zadaje to samo pytanie
- widzę gołą babę
Wreszcie przewodniczący stwierdza - Wy Kowalski nie możecie byc żołnierzem, bo jesteście dewiantem seksuanym
Poborowy na to - ja jestem dewiantem seksualnym ? Przecież to Pan major mi te wszystkie gołe baby rysował.
Ten kawał doskonale przedstawia podejście do tej sprawy. Twoje podejście, skyrafale. Po prostu wszędzie widzisz "gołe baby".
Biesmirek1 - proszę, zdefiniuj to "pośrodku".
Nie porównujmy uczciwej pracy typu budowanie zapory solińskiej w państwowym czy przykręcania śrubek w państwowym zakładzie (bo tylko takie były) do uczestniczenia w takiej nędznej "kulturze" i pisania poematów o leninie czy stalinie.
Nikogo też nie oceniam i znów posłużę się przykładem :
Ktoś kto np. kradnie - sam "wskakuje do szufladki złodziej", choc dziś są różne takie synonimy - dający sobie radę w życiu itd. bo złodziej mógłby się czuc urażony.
Co się tyczy walki z Kościołem - ta walka trwa już 2000 lat, więc luzik, bo KK nie takie zawieruchy dziejowe i prześladowania przetrwał. Natomiast to o czym raczył Pan napisac czyli o kolaboracji z Kościołem - Panu się chyba czasy pomyliły (przeszły i przyszły), bo tak było od 1944 roku. Mało tego - wiernych i księży bito, zamykano do więzień, skrytobójczo mordowano - taki to był kaliber reakcyjnych polskich bandytów i aż tak drastycznymi metodami trzeba było walczyc.
Skoro Panu tak bardzo Pan Bóg w polskim narodzie przeszkadza to proszę zrobic tak jak było w tym słynnym wierszyku "W Poroninie na jedlinie .........." Na pewno Pan zna.
Na Ukrainie Włodek Ilicz stoi jeszcze tu i ówdzie, więc jeszcze nic straconego. Czy ktoś Panu broni ?
[QUOTE=skyrafal;115237]....Nie porównujmy uczciwej pracy typu budowanie zapory solińskiej w państwowym czy przykręcania śrubek w państwowym zakładzie (bo tylko takie były) do uczestniczenia w takiej nędznej "kulturze" i pisania poematów o leninie czy stalinie...[QUOTE]
wracajać do sedna Gołas zagrał uczciwie? w sensie warsztatowym , aktorskim? czy byle jak?
bo śrubki można przykręcać uczciwie np. do propagandowej tuby?
oj normalnie nocne Polaków rozmowy.. :)
Pośrodku ludzie budowali domy , piekli chleb,uczyli dzieci w szkołach i robili tysiące innych rzeczy. Pośrednio, rozumując tak jak Pan budowali komunę?Wiesław Gołas wykonywał swoją pracę- wszystko .Historia KK to niestety długie pasmo prześladowań , z tym zgadzam się w stu procentach.Od ustanowienia chrześcijaństwa jako religii państwowej w okolicach pięćsetnego roku prześladowali inaczej myślących jak tylko mogli.Robili to przez 1500 lat. Słyszał Pan o Świętej Inkwizycji ?Za pomocą strachu,infamii,grożby pozbawienia życia trzymali w szachu nawet władców, nie mówiąc o prostym,ciemnym ludzie,który nawet za czytanie Biblii płonął na stosach.Fakty.Bóg mi nigdy nie przeszkadzał,jak Pan to określił.Krytyka KK to nie walka z Bogiem.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki