Przyjedź, będziesz kolejną osobą która chce poznać Pierogowego i jego twórczość (Krysia się pierwsza zapisała)
A w ramach przygotowania do wernisażu przewidywana jest bania.
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
Ostatnio edytowane przez Pierogowy ; 25-02-2011 o 00:36 Powód: przecinek
"Najlepsze miejsce na namiot .jest zawsze troszkę dalej..."
Dziękuję
"Najlepsze miejsce na namiot .jest zawsze troszkę dalej..."
Wycieczka do Rzymu
Drzemałem wieczorem wielką sobotę oglądając TV gdy błogie lenistwo przerwał dźwięk telefonu, czego ?! Pomyślałem, odbierając.
-W poniedziałek jedziemy do Rzymu. Usłyszałem głos jojo.
-Jedziesz? Zapytał.
-Jadę.
-Znaczy w śmigus -dyngus na parkingu pod oszołomem o 11.oo . Na pewno jedziesz ? Bo Kropla radził mi zmienić dilera.
-Ok, na pewno. mruknąłem i oddałem się w władanie Morfeusza.
W Wielki Poniedziałek pogoda nie zachęcała do wyściubiania nosa, ale słowo się rzekło pozbierałem towarzystwo i pojechaliśmy. Gdy się wszyscy zebrali obraliśmy kierunek na Marię Magdalenkę. Było akurat południe ludzie zachodzili do kościółka, nagle nasza mała z paniką w głosie -znowu do kościoła? No fakt byliśmy na 9.00 :), tym razem skorzystaliśmy z okazji pooglądaliśmy wnętrze i pojechaliśmy w stronę Rzymu.
jak Rzym to i świątynia musi jakaś być
a to co ?
na pewno już długo tu leży
tradycji musiała stać się zadość :)
po czym przez Ukrainę udaliśmy się na miejsce relaksu :)
gdzie w błogości oddaliśmy się zaspokajaniu potrzeb ducha iciała
była też grupówka i takie tam ale pokaże tylko mapę
Wielkie mi tam .... do Rzymu samochodem.
gdyby to była piesza wędrówka ? .... albo jeszcze lepiej na kolanach !
to by było coś .
A jak tam Komisarzu poszło Wam na granicy do Ukrainy, bo na zdjęciach wygląda jakby się jakieś osobniki wpychały bez kolejki ?
Nie było przepychanek ? (...z wiatrakami ?)
połow składu była w wieku przedszkolno-wczesnoszkolnym stąd nacisk na wygodę
a drogi na Ukrainie zaiste ukraińskie były w wersji przygranicznej
Zdjęcie wykonane było zaraz po opuszczeniu Ukrainy (znaczy się w Woli Rafałowskiej - tam pojechaliśmy na cześć Rafałko von Ryba), a na samej Ukrainie była droga taka właśnie jak moje ulubione drogi na Ukrainie.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki