Pokaż wyniki od 1 do 3 z 3

Wątek: +++

  1. #1
    Bieszczadnik Awatar robines
    Na forum od
    01.2005
    Rodem z
    dziura w Beskidzie Małym
    Postów
    441

    Domyślnie +++

    http://www.markoweszczawiny.pttk.pl/

    Redaktor: markowe

    Z przykrością i żalem powiadamiamy o tragicznej śmierci naszego Taty, Męża, wspaniałego człowieka Edwarda Hudziaka, wieloletniego dzierżawcy Schroniska PTTK Markowe Szczawiny, ratownika bedzkidzkiej grupy GOPR, zasłużonego działacza i przewodnika PTTK .

    Zmarł dnia 28.01.2011r. w górach Ekwadoru z niewyjaśnionych przyczyn. Obecnie czekamy na sprowadzenie jego ciała do Polski, prawdopodobnie potrwa to do dwóch, trzech dni. Bardzo prosimy o modlitwę za jego duszę. Wszelkie informacje na temat pogrzebu postaramy się zamieścić na naszej stronie internetowej
    Małgorzata, Izabela, Daniel, Katarzyna, Dawid Hudziak


    A gdy krok się obsunie po zmylonej perci, Kiedy ściana nie puści, dłoń od niej odpadnie, To zieloną kosówkę wierną aż do śmierci, Przyjaciele podścielą...
    Jedzmy gówna, przecież miliony much nie mogą się mylić.

  2. #2
    Bieszczadnik Awatar dziabka1
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    warszawa
    Postów
    879

    Domyślnie Odp: +++

    ...pod zewłok tam, na dnie. Zofia Jabłońska Erdmanowa


    żal..

  3. #3
    Bieszczadnik Awatar robines
    Na forum od
    01.2005
    Rodem z
    dziura w Beskidzie Małym
    Postów
    441

    Domyślnie Odp: +++

    Żegnaj...

    http://www.markoweszczawiny.pttk.pl/
    piątek, 11 lutego 2011 21:45
    Redaktor: markowe
    W dniu wczorajszym tj. 10 luty 2011r. o godz. 14.00 pożegnaliśmy naszego Męża, Tatę Edwarda Hudziaka... Po długim okresie oczekiwania udało się nam sprowadzić Go do Polski i godnie pochować. Dziękujemy wszystkim organizacjom, które tak licznie się stawiły i każdemu z osobna. Wierzymy, że gdzieś tam z góry obserwował nas i napewno był dumny, że tyle osób Go żegnało.

    Odszedł prawdziwy człowiek gór. To im ofiarował swój ostatni uśmiech, który musiał mu towarzyszyć, gdy jako pierwszy stanął na szczycie Illinizas. W naszych sercach jest wielka wyrwa po Twojej stracie. Dziękujemy za każdą chwilę z Tobą spędzoną, a jednocześnie mamy żal, że było ich tak mało... Będziemy zawsze Ciebie nosić w serduszku, tak jak Ty nosiłeś nas. Dziękujemy za każde ciepłe słowo, za Twoją niezachwianą wiarę, za każdy cel, który zdobyłeś , za Twoje wielkie serce i dobroć... Jesteśmy dumni, że byłeś naszym towarzyszem życia. Chociaż się nam zgubiłeś, to kiedyś Cię odnajdziemy, a wtedy bedziemy żyć już wiecznie razem...
    Jedzmy gówna, przecież miliony much nie mogą się mylić.

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •