Na którymś, kolejnym spotkaniu klubu rzeszowskiego padła intrygująca propozycja.
Może by tak zrobić jakąś wyprawę w Bieszczady ?
a nie tylko dyskutować po próżnicy spijając resztki z kuflii.
Łatwo powiedzieć : Wyprawa w Bieszczady !!!
Srata, tata - bum, bum, bum.
Przecież jest zima.
A zimą jak wiadomo jest zimno, czy nie lepiej siedzieć w ciepełku ?
Pewnie że lepiej - wszyscy orzekli zgodnie.
I jak rozwiązać nierozwiązalny dylemat : czyli wyjechać ale tak aby było ciepełko, żarełko, płyny rozweselające no i koniecznie z widokiem na ....
Jeśli sądzicie że rozpoczęliśmy w naszym klubie głosowanie nad wyborem lokalu kimbowego (znaczy się licytacji Mgiełki z Trolem ) to mylicie się.
Nikt tu nie wyrywa się do takich dywagacji.
Temat potraktowany został z śmiertelną powagą, wycofanie głosu groziła utrata gardła
Sprawa poszła na ostre.
Czyli jak znaleźć miejsce idealne dla wszystkich w środku zimy i koniecznie z widokiem na ....
Niemożliwe ?
A jednak po głębszej penetracji archiwum naszego forum znalazło się schronisko które spełniało wszystkie, najbardziej wyrafinowane warunki.
Oto fotka tego schroniska.
.
schronisko.jpg.
.
Zostało tylko parę chwil na wybór spotkania kimbowego - może to schronisko byłoby dobrym plejsem ?.
Zakładki