Najłatwiej sprawdza się na własnej skórze. Właśnie wróciłem z Lublina tocząc się po tym szacownym grodzie od godziny 2 /rano/. Bardzo pustoooooo /jeszcze mi echo brzmi/. Jak można zorganizować spotkanie w tak opustoszałym miejscu???? Do 21 maja jest strasznie daleko. Dzisiaj..., nie to było wczoraj, oglądałem zdjęcia bieszczadzkich klimatów na onecie co oczywiście skłoniło mnie do zajrzenia w swoje zbiory. I znowu ta refleksja, że tyle ciekawych fotek i wspomnień mają inni, z lubelskiego też?? Jeżeli trzy osoby odpowiedza pozytywnie to ustalimy spotkanie:) Pozostałeosoby może dołączą:))