kilka miesięcy minęło od tej rozmowy ale może ktoś z lubelaków tu jeszcze zajrzy... Zbyszku chyba straciłeś wiarę w obecność bieszczadzkich zapaleńców w Lublinie a nie jest tak! Sama choruję na tą przyjemną dolegliwość i muszę Cię pocieszyć bo będąc na Bieszczadach w długi listopadowy weekend spotkałam jednego wieczora, w jednej bacówce aż dwie grupy z Lublina:) może łatwiej będzie Ci zorganizować spotkanie w Bieszczadach niż w lublinie:)