Strona 4 z 6 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 6 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 52

Wątek: Józef Pawłusiewicz syn ziemi bieszczadzkiej czy ?

  1. #31

    Domyślnie Odp: Józef Pawłusiewicz syn ziemi bieszczadzkiej czy ?

    Cytat Zamieszczone przez Stefan Zobacz posta
    Pawlusiewicz nic nie stworzył jeśli obracamy się w temacie kynologii (...)

    Nie tak dawno w Łowcu Polskim ukazał się artykuł wywiadu z jego gosposią, i ta min stwierdziła ze(...) miał psy , ale bynajmniuej nie nasze ogary tylko Kopowy- goncze slowackie i jednego psa z Austrii . (...)


    To są fakty o których nie wielu dzisiaj chce pamietać , lepiej powtarzać mity że Pawłusiewicz jest ojcem jednej z Polskich ras :) .

    idąc tokiem myślenia Pawłusiewicza moża by rejestrować owczarki niemieckie jako polskie :)
    Z całym szacunkiem dla gosposi pułkownika ale nie jest ona autorytetem w dziedzinie kynologii .

    Skąd wobec tego piąta zarejestrowana POLSKA rasa psów GOŃCZY POLSKI nazywana jest inaczej:

    "Ogar Pawłusiewicza"'
    "Pies Pawłusiewicza"' ??

    Cytat Zamieszczone przez Stefan Zobacz posta

    Ciekawe że bedąc na emeryturze przestał się oficjalnie zajmować swoimi OGARAMI :), a miał pełne pole do popisu, mieszkał przecież w najlepszym z łowieckiego punktu widzenia terenie w kraju.
    Co ma "piernik do wiatraka" ???
    Na emeryturze każdy może spędzać wolny czas tak jak lubi.
    Do końca życia miał psy i polował z nimi a to iż nie zajmował się hodowlą twórczą to wybaczy Pan ale jego wybór .

  2. #32

    Domyślnie Odp: Józef Pawłusiewicz syn ziemi bieszczadzkiej czy ?

    Drogi Panie

    Nie trzeba byc znawcą kynologii by posiadać wiedzę skąd jaki pies pochodzi , to chyba oczywiste. Wywiad został przeprowadzony parę lat temu , i tym bardzie jest to cenne i wiarygodne zródło ! gdyż osob gosposi nie jest z kynologią związana , a pewno musiała się tymi psami zajmować w ramach swoich obowiązków.

    Druga sprawa , na którą też mało kto zwraca uwagę to to że Pawłusiewicz hodował Ogary Piolskie już od konca lat 40 tych , przypominam że pies Hałas miał pełny rodowód miał już pełny rodowód na początku lat 50 tcyh.

    To skąd u Pawłusiewicza wzieły się słowackie kopovy i austriacki gończy? Skoro OJCIEC rasy hodował te psy już bez mała parę latek ?

    Myślenie Pawłusiewicza było proste , kupował słowackie kopowy na słowacji i je rozmnazał, mieszając je jeszcze z paru innymi rasami , w eter puszczono plotkę że to OGARY POLSKIE , efektem było odmowne rozpatrzenie prośby o rejestrację OGARA POLSKIEGO przez FCI w latach 50 tych !!! Ten fakt też może Pan zaneguje po co w końcu FCI wie o Polskich Ogarach ? Może wie niewiele , ale wiedziało co to oszustwo !


    Właśnie to nie robiebnie niczego ze swoimi "ogarami" w czasie gdy Pawłusiewicz mógł na wszystko położyć lage wskazuje na czysto celebrycki styl dziłania tego Pana na gruncie kynologii :) , nie było lansu skończyła się kynologia-celebrites, FCI połapało się w jego oszustwach i tyle.

    Nie jest za bardzo normalne że wieloletni hodowca jakiejś rasy , w sumie jej niby ojciec po x latach jej hodowania zaniechuje jej , używając do polowania psy ze Słowacji czu Austrii.

    W latach 80 tych wrucono do mitologii Pawłusiewicza i na jej podstawie budowano zręby sprzedaży zwykłych kundli, co potwierdza KW jak i PKR


    Proszę Pana tak gwoli uściślenia to tak zwane gończe polskie są rasą TYMCZASOWO uznaną przez FCI :) a z czym to się łaczy to chyba inny temat :)
    Ostatnio edytowane przez Stefan ; 12-07-2013 o 11:01

  3. #33
    Bieszczadnik Awatar delux
    Na forum od
    02.2012
    Rodem z
    piekła,cieleśnie lubuskie, sercem Teleśnica i Terka .
    Postów
    550

    Domyślnie Odp: Józef Pawłusiewicz syn ziemi bieszczadzkiej czy ?

    Cytat Zamieszczone przez eszka Zobacz posta
    hehe, sam nieco wyżej zauważyłeś, że "można sobie pisać do woli, co kto woli" :)
    podkreślam - nie oskarżam, nie robię zarzutów, tylko sygnalizuję, zalecam ostrożnośc w ocenach. Co nieco wiem o Pawłusiewiczu od osoby z mojej rodziny, która wraz z nim walczyła w oddziale samoobrony. Nie zaprzeczam jego zaslugom, ktore wymieniłeś, ale wskazuję, że jest druga strona księżyca, ta ciemna niestety, i dlatego nie uważam go za bohatera.
    pozdrawiam! (i dla mnie EOT)
    Może Masz na Pułkownika czarną teczkę,jak swego czasu Tymiński na Wałęsę.....który też niby coś miał ale jak sam przyznał po latach miał wielkie g...o...tak pewnie jest i w tym przypadku... bo coś nie coś wiem... od osoby która z nim walczyła w jego oddziale ale...nie powiem.a..najgorszy ptak który w swoje gniazdo s..
    Tak być nie może,bo tak być musi...

  4. #34

    Domyślnie Odp: Józef Pawłusiewicz syn ziemi bieszczadzkiej czy ?

    Cytat Zamieszczone przez Stefan Zobacz posta
    Drogi Panie

    Nie trzeba byc znawcą kynologii by posiadać wiedzę skąd jaki pies pochodzi , to chyba oczywiste. (...)

    osoba gosposi (...) a pewno musiała się tymi psami zajmować w ramach swoich obowiązków.(...)


    Właśnie to nie robiebnie niczego ze swoimi "ogarami" w czasie gdy Pawłusiewicz mógł na wszystko położyć lage wskazuje na czysto celebrycki styl dziłania tego Pana na gruncie kynologii :) , nie było lansu skończyła się kynologia-celebrites, FCI połapało się w jego oszustwach i tyle.

    Nie jest za bardzo normalne że wieloletni hodowca jakiejś rasy , w sumie jej niby ojciec po x latach jej hodowania zaniechuje jej , używając do polowania psy ze Słowacji czu Austrii.

    W latach 80 tych wrucono do mitologii Pawłusiewicza i na jej podstawie budowano zręby sprzedaży zwykłych kundli, co potwierdza KW jak i PKR
    Bardzo trudno odnieść się do delikatnie mowiac skomplikowanej logiki jaką Pan stosuje w swoich wypowiedziach ale jedno co się z nich wyłania to chyba jakiś osobisty żal do pułkownika lub osobista niechęć.
    Raz, że coś zrobił będąc celebrytą na salonach"Warszawki" innym razem że czegoś nie zrobił ("położył lagę") będąc na emeryturze.
    Myślę,że ta niechęć jest może spowodowana niespełnionymi ambicjami,że gończy polski( "tymczasowo zarejestrowany") jest inaczej zwany "psem Pawłusiewicza" a nie np "psem Stefana".

    Nie wiem czy do obowiązków gosposi pułkownika należało doglądanie psów i jaki to miało wpływ na to iż :

    W 1983 roku Związek Kynologiczny w Polsce zdecydował się otworzyć księgę wstępną dla psów w typie ogara Pawłusiewicza, co było spowodowane niesłabnącą popularnością tych psów ze względu na doskonałe walory użytkowe. Nadano im nazwę gończy polski (ang. Polish Scenthound) i podjęto starania, aby jej wzorzec został zatwierdzony i oficjalnie zarejestrowany przez FCI jako piąta polska rasa. W listopadzie 2006 roku starania te zostały zakończone sukcesem. Rejestracja rasy przebiegła podczas Międzynarodowej Wystawy Psów w Poznaniu. Gończy Polski jest piątą polską rasą uznaną przez FCI i zarejestrowaną w grupie psów gończych pod numerem 354 jako Polish Hunting Dog

  5. #35
    qx_10
    Guest

    Domyślnie Odp: Józef Pawłusiewicz syn ziemi bieszczadzkiej czy ?

    Cytat Zamieszczone przez Stefan;146446
    Wywiad został przeprowadzony...
    osoba gosposi nie jest z kynologią związana , a pewno musiała się tymi psami zajmować w ramach swoich obowiązków.

    ...

    Myślenie Pawłusiewicza było proste , kupował słowackie kopowy na słowacji i je rozmnazał... ale FCI wiedziało co to oszustwo !


    Właśnie to nie robiebnie niczego ze swoimi "ogarami" w czasie gdy Pawłusiewicz mógł na wszystko położyc lage na wszystko...

    nie było lansu skończyła się kynologia-celebrites, FCI połapało się w jego oszustwach i tyle.
    ...
    ha,ha,ha,ha!!!
    Psy mają to w naturze,że łatwo się krzyżują ze sobą !!!

    Gosposia nie upilnowała!

    FCI się nie kapnął w oszustwie !

    I teraz mamy międzynarodowy skandal !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  6. #36
    qx_10
    Guest

    Domyślnie Odp: Józef Pawłusiewicz syn ziemi bieszczadzkiej czy ?

    Cytat Zamieszczone przez Marcin Zobacz posta
    ja słyszałem że miał korzenie żydowskie...
    Cytat Zamieszczone przez eszka Zobacz posta
    nie może być wytłumaczeniem dla(...) strzelania ze skutkiem śmiertelnym. Np. do przedstawiciela nacji żydowskiej..
    Niech żyje wolność internetu !!!!!!!!!!!!!!!

    Zgłupiałem już chyba do reszty bo nic z tego nie rozumiem !

    To jak było naprawdę ?

    Czy był pejsatym ortodoksem czy żydożercą ?

    A może tylko żydofilem ?

    Amerykanskie specsłużby jak to czytają ( a muszą wszystko czytać ) mają niezły ból głowy !

    !!!

  7. #37
    Bieszczadnik
    Na forum od
    11.2008
    Postów
    409

    Domyślnie Odp: Józef Pawłusiewicz syn ziemi bieszczadzkiej czy ?

    Witam wszystkich. To mój pierwszy post na forum. Książkę" Na dnie jeziora " przeczytałem z przyjemnościa i zainteresowaniem. Jednak w trakcie lektury zwróciłem uwage na opis współpracy z partyzantką sowiecką. W roku bodajże 1983 miłem okazje byc na spotkaniu z Mikołajem Kunickim "Muchą" dowódcą owych oddziałów. Jako młodzian zaczytujący sie w książkach historycznych zawsze miałem obraz rycerskich Polaków walczących z wrogiem fair. Tymczasem pan Kunicki obdarzył nas (gówniarzy w wieku 16-19lat) opowieściami o trzydniowych turturach jakiegos gestapowca , którego schwytali. Tenże Kunicki jest w książce bardzo pozytywnie opisywany przez Pawłusiewicza.

  8. #38
    Bieszczadnik Awatar delux
    Na forum od
    02.2012
    Rodem z
    piekła,cieleśnie lubuskie, sercem Teleśnica i Terka .
    Postów
    550

    Domyślnie Odp: Józef Pawłusiewicz syn ziemi bieszczadzkiej czy ?

    Cytat Zamieszczone przez qx_10 Zobacz posta
    Niech żyje wolność internetu !!!!!!!!!!!!!!!

    Zgłupiałem już chyba do reszty bo nic z tego nie rozumiem !

    To jak było naprawdę ?

    Czy był pejsatym ortodoksem czy żydożercą ?

    A może tylko żydofilem ?

    Amerykanskie specsłużby jak to czytają ( a muszą wszystko czytać ) mają niezły ból głowy !

    !!!
    Jest cała prawda,pół prawda i...g...o prawda ,i ta ostatnia jest właściwa dla posądzania Pułkownika o Jego żydowskie , korzenie..na szczęscie zresztą...
    Tak być nie może,bo tak być musi...

  9. #39

    Domyślnie Odp: Józef Pawłusiewicz syn ziemi bieszczadzkiej czy ?

    pewno w FCI "ciężka praca" Pawłusiewicza poległa za prawdę PRAWDĘ :), karą było podanie czarnej polewki Ogarowi Polskiemu , bo takowe Pawłusiewicz żekomo hodował :).

    Nie rozumiem dlaczego tak sie niektórzy zrzymają gdy się przytacza fakty z życia Pana P.

    hodował ogary polskie , no tak , sam przecież pisał że hoduje :)

    nie urodził się w Bieszczadach , no tak , stoi jak byk na tej tablicy przed jego chałupą w Rajskiem :)

    koniec konców skończył na bieszczadzie polując ze slowackimi kopovami :)

    w Związku kynologicznym do dzisiaj jak sie powie "ogary Pawłusewicz" to można usłyszęć , "ech Panie wstyd był i trza było oczami za tego ....... świecić"

    qx 10

    FCI się pomiarkowało w szalbierstwie , czego efektem była odmowa rejestracji rasy :) no i wielka kompromitacja polskiej kynologii :) i Pawłusiewicza :)

    późnij by ciemnemu gminowi wytłumaczyć porażkę najwiekszego kynologa Pawłusiewicza na arenie miedzynarodowej wymyslono bajeczkę o złym drugim "pułkowniku" co to bratu Polakowi wielką krzywde zrobił tylko zapomniano o chronologii wydarzeń :) która przeczy mitowi świetlanej gwiazdy Pana P.




    a miało byc tak pięknie :)
    Ostatnio edytowane przez Stefan ; 14-07-2013 o 02:22

  10. #40

    Domyślnie Odp: Józef Pawłusiewicz syn ziemi bieszczadzkiej czy ?

    Cytat Zamieszczone przez Stefan Zobacz posta
    (...)

    hodował ogary polskie , no tak , sam przecież pisał że hoduje :)

    nie urodził się w Bieszczadach , no tak , stoi jak byk na tej tablicy przed jego chałupą w Rajskiem :)

    koniec konców skończył na bieszczadzie polując ze slowackimi kopovami :)

    a miało byc tak pięknie :)
    Jako "kynolog-amator" ( a moze profesjonalista ?? ) zna Pan pewnie to przysłowie ,że
    "jak się chce psa uderzyć to się kija znajdzie".

    Pan począwszy od pierwszego wpisu na tym forum za wszelką cenę chce znależć jakiś "kij" na osobę pułkownika
    tylko jakoś się to Panu nie udaje.
    Pana argumenty są bardzo wątłe i miałkie jeśli w ogóle można je zaliczyć do argumentów.
    Brak logiki i faktów.

    Już od 14 marca 2011 roku kiedy rozpoczął Pan swoim wpisem ten wątek stara sie pan za wszelką cenę zdyskredytować pułkownika Pawłusiewicza robiąc z niego " komunistycznego osadnika".
    6 dni póżniej, 20 marca 2011 pisze Pan,że w Rajskiem ludzie mówią "dziwne rzeczy" o pułkowniku,ale nie pisze Pan ani słowem co konkretnie Pan od nich usłyszał. Zasiewa Pan "tajemniczy ferment" w głowach czytelników.
    Rajskie jest tak małą miejscowościa,że na palcach jednej ręki można policzyć ludzi którzy znali pułkownika.
    Proszę więc napisać co Pan od nich usłyszał !
    Tak się składa,że znam te wszystkie osoby więc łatwo mi będzie ocenić pańską prawdomówność.
    Wszyscy w Rajskiem wiedzą,że "berlingówka" powstała dużo pózniej niż Pawłusiewicz tam osiadł i się pobudował
    i kolejny Pana strzał to "pudło". "niewypał" !!!
    Następnie próbuje Pan podważyć to czy rzeczywiście Pawłusiewicze mieszkali w Łęgu przed wojną.
    Skoro był Pan pod domem pułkownika i czytał tabliczkę ( tak można wywnioskować z wpisu) oraz rozmawiał z mieszkańcami Rajskiego ,trzeba było porozmawiać z autochtonami choćby z pobliskiej Soliny, tymi przedwojennymi.
    Jest jeszcze sporo osób które pamiętają tamte czasy i Pawłusiewiczów także.

    Kolejny zarzut a właściwie "strzał z grubej rury" z 11 lipca b.r. to dezercja we wrześniu 1939.
    Zarzut poparty bzdurnym argumentem,że Pawłusiewicz nie trafił do niewoli po kapitulacji.
    Czy wg Pana wszyscy szli do niewoli ??
    Czy nie wie Pan tego, że Niemcy początkowo (mam na myśli wrzesień 1939) zwalniali oficerów nawet z pozwoleniem noszenia białej broni??
    Do tego dorzuca Pan: "wymuszenia , rozboje , kradzierze , gwałty , handel kontrabandą".
    Nie tak wprost ale pośrednio,że " niektórzy partyzanci".
    No bo niby dlaczego nie?. Skoro pułkownik był w partyzantce to też i tym się mógł trudnić.
    Trochę błota może się przyklei...
    Jest fajnie ! Trochę "dymu" nie zaszkodzi !!

    Następnie przeskok na warszawskie "salony".
    Pana informatorzy którzy tam bywali puszczaja farbę o pułkowniku : " brylujący skandalista ośmieszający Polskę","afera międzynarodowa" !!
    Znów ZERO FAKTÓW !!!

    Kolejny przeskok na grunt kynologii.
    Tam Pawłusiewicz wg Pana był kompletnym zerem. Nic nie zrobił. Kładł "lagę" na wszystko.
    Proszę poczytać fora o ogarach i gończych.Tam piszą coś zupełnie przeciwnego.
    Znów "strzela Pan sobie w stopę" !

    Nastepny "zarzut" to polowanie na emeryturze z psami ze Słowacji i Austrii.!
    A gdyby polował z sokołami ??

    Ciekawe tylko czemu to wszystko ma służyć ??
    Może ktoś sypie groszem za obrzucanie nieboszczyków błotem ??

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Mój syn wybiera się w Bieszczady [wydzielony]
    Przez Tomi w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 12
    Ostatni post / autor: 19-07-2012, 08:43
  2. Godzina dla ziemi
    Przez darkangel79 w dziale Oftopik
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 14-03-2010, 14:19
  3. Szukam ziemi...
    Przez Edytam w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 11
    Ostatni post / autor: 02-12-2008, 11:08
  4. Zagadki nie z tej ziemi
    Przez klopsik w dziale Dyskusje o Bieszczadach
    Odpowiedzi: 14
    Ostatni post / autor: 03-03-2008, 21:03
  5. Rajskie - płk. Pawłusiewicz - temat kynologiczny
    Przez musia w dziale Dyskusje o Bieszczadach
    Odpowiedzi: 19
    Ostatni post / autor: 25-05-2006, 21:52

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •