Ostatnio edytowane przez buba ; 16-03-2011 o 15:37
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
Witajcie.
Popieram inicjatywę. Naprawdę byłoby super moc tak podróżować. Obawiam się tylko ,że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Przynajmniej w moim przypadku. Gdy zejdę z Przełęczy bukowskiej (notabene od polskiej strony tez nie można na niej przebywać) to już rzut beretem na Pikuj czy Równą, a więc gdzie miałaby sięgać ta owa "granica" do której moglibyśmy dojść?
Twoja inicjatywa ma sens bo musi dojść do takiej "sytuacji ze ktoś musi zacząć pierwszy". Obawiam się jednak ze betony naszej i ukraińskiej biurokracji może skruszyć tylko czas. duuuużo czasu.
A tak swoją drogą jeśli ciągnie cię do takich "tylko zejść " radzę spróbować. Wmyśl zasady czym gorsza pogoda tym mniejsze ryzyko. Śnieżna zima jest do tego idealna.
Pozdrawiam.
Próbujcie jak macie pieniążki;-)
500zł od naszych za takie coś.
Powodzenia i trzymam kciuki za udaną podróż.
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
excubitor - witaj na forum bieszczadzkim - dzień dobry - abo dobry wieczór - mamy osobny wątek na powitania
Czy ty planujesz chodzenie bez szlaku nie patrząc czy jest to w parku (który rządzi się pewnymi regułami )Przynajmniej w moim przypadku. Gdy zejdę z Przełęczy bukowskiej (notabene od polskiej strony tez nie można na niej przebywać) to już rzut beretem na Pikuj czy Równą, a więc gdzie miałaby sięgać ta owa "granica" do której moglibyśmy dojść?
Twoja inicjatywa ma sens bo musi dojść do takiej "sytuacji ze ktoś musi zacząć pierwszy". Obawiam się jednak ze betony naszej i ukraińskiej biurokracji może skruszyć tylko czas. duuuużo czasu.
czy chciałbyś przemierzać tereny bez względy na parki i granice.
Wizja cokolwiek szalona. (nierealna)
Wizja cokolwiek szalona. (nierealna)[/QUOTE]
....może i realna ...jak ktoś lubi podwózkę terenówką pograniczników lub ściganie się z ich quadami
Witam. Od ok 12 lat praktykuję chodzenie po Bieszczadach bez szlaku. Niejednokrotnie na swych wypadach spotykałem strażników parku lub SG. Nigdy nie zostałem za owe "przestępstwa" ukarany. Wydaję mi się że ludzie tam pracujący mają dobre zdrowe podejście do ludzi poruszających się poza wyznaczonymi szlakami, oczywiście jeśli robią to rozsądnie.(a przeciecz jest ich spora liczba) Myślę że to jest tak jak z mandatem za nieznaczne przekroczenie prędkości. Osobiście uważam ze bardziej stanowczo i dotkliwie powinno się karać "turystów" dewastujących i zaśmiecających szlaki niż tych którzy decydują się na "skok w bok". Ale to już inny temat. Pozdrawiam.
Być może już więcej, 5 stówek było 2 lata temu.
Od Straży Granicznej wiem;-)
Park miał jakieś śmieszne kwoty w porównaniu;-)
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
Krysia jako mandatodawca powiem Ci, że nie masz zielonego pojęcia o tym ile i za co można dostać.
Marcin
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki