Mamy takie pytanie; czy istnieje możliwość wędrowania szlakami po ukraińskiej stronie granicy( bez paszportu, na zasadzie małego ruchu)? Pytanie właściwie retoryczne, bo o ile mi wiadomo, to nie, ale chodzi mi bardziej o to, że może potrzebna jest jakaś oddolna inicjatywa, żeby stworzyć coś na podobieństwo "drogi przyjaźni polsko-czechosłowackiej", która w latach komuny funkcjonowała w Karkonoszach. Umożliwiło by to poszerzenie naszych szlaków, poszerzenie doznań. Może warto o tym pogadać. Co o tym myślicie?